[ Pobierz całość w formacie PDF ]

oswajają się ze sobą, ale potrzeba czasu, by między nimi powstała prawdziwa
więz.
Pojechała do odległego sklepu. Nie chciała, by ktoś ją spotkał i plotki
doszły do Aleksa. Sama mu powie.
Po dwóch godzinach i trzech testach wszystko było jasne. Jest w ciąży.
Musi mieć jeszcze potwierdzenie od lekarza. Była umówiona na wtorek.
Jednak instynktownie wiedziała, że nosi w sobie dziecko. Dziecko Aleksa.
Radość mieszała się z desperacją, szczęście z rozpaczą.
Do tych uczuć dołączało się poczucie winy. Bo bardzo chciała tego
dziecka, a Alex na pewno nie.
Jak przeżyje te dwa dni dzielące ją od wizyty u lekarza, zachowując to w
tajemnicy? Jakoś musi wytrwać.
Zapakowała testy w papierową torbę i wyniosła do pojemnika na
zewnątrz, by Alex przypadkiem ich nie zobaczył. Sama przekaże mu tę
wspaniałą wiadomość.
Do domu wróciła pózniej niż zwykle. Alex szykował kolację. Nakarmiła
Gabe'a i poszła go położyć.
Wróciła do kuchni, stanęła za Aleksem i objęła go w pasie. W powietrzu
niósł się apetyczny aromat pieczonego kurczaka. Ugryzła Aleksa w ucho.
 Gabe na ciebie czeka. Powiedz mu dobranoc, a ja nakryję do stołu.
118
RS
Odwrócił się, pocałował ją z żarem.
 Emily się skarżyła, że dzisiaj ją prawie zamęczył.
Uśmiechnęła się i kiwnęła głową.
 Pada ze zmęczenia. Idz, bo zaraz zaśnie.
 Kurczak będzie gotowy za parę minut. Rozlej wino, zaraz jestem z
powrotem.
Otworzyła kredens, wyjęła kieliszki. Dla Aleksa wino, dla niej woda. I
tak przez najbliższe osiem miesięcy.
Szkoda tych wieczornych chwil, gdy z kieliszkiem wina rozmawiali o
wydarzeniach dnia. Ale przecież nie chodzi o wino, tylko o wspólne chwile. To
siÄ™ nie zmieni.
Przynajmniej takÄ… ma nadziejÄ™.
To pierwsza z wielu zmian, jakie teraz nastąpią. Nie mogła się ich
doczekać. Tak by chciała powiedzieć mu o wszystkim, zaraz. Jednak nie
powinna.
Alex wrócił po chwili, usiadł przy stole.
 Miałaś rację, już śpi. Jak dobrze pójdzie, prześpi spokojnie całą noc.
 Oby.  Wzniosła kieliszek. Gabe budził się czasem w środku nocy,
dręczony przez koszmary.  Pyszny kurczak  pochwaliła go.  Musisz
częściej gotować.
 Proszę bardzo  odparł.  Byle tylko nie nazbyt skomplikowane
potrawy.
Pogadali o wydarzeniach dzisiejszego dnia, przeszli do planów na
weekend. Przyjemnie było tak siedzieć sam na sam. W takich chwilach miała
nadzieję, że nadejdzie dzień, gdy jej miłość zostanie odwzajemniona.
Modliła się w duchu, by dziecko, które nosi, jeszcze bardziej
scementowało ich rodzinę.
119
RS
Gdy skończyła jeść, z westchnieniem odłożyła sztućce, odsunęła talerz.
 Było pyszne, dzięki.
Alex dolał jej wody, popatrzył znacząco.
 Wiem, jak możesz okazać mi wdzięczność. Wzniosła oczy do nieba,
zaczęła zbierać talerze.
 Najpierw trzeba posprzątać kuchnię. Zaczął wkładać naczynia do
zmywarki.
 Ja to zrobię, a ty wynieś śmieci  odsunęła go.
Nie oponował. Na nieszczęście plastikowa torba ze śmieciami pękła, nim
doniósł ją do pojemnika. Zaklął. Podniósł pokrywę i zaczął ładować śmieci.
Wyrzucił zawartość papierowej torby, by użyć jej jako zmiotki.
I nagle znieruchomiał.
Domowe testy ciążowe.
Przez minutę wpatrywał się w nie w milczeniu. Oto ma dowody.
 Cholera!
Jak mogła mu to zrobić?
Schował je do kieszeni, dokończył sprzątać i wrócił do domu.
Samanta kończyła ścierać blaty. Złożyła ścierkę, uśmiechnęła się do
niego.
Położył przed nią tekturowe opakowanie.
 Co to znaczy?
Nadzieja, jaka jeszcze się w nim tliła, zgasła jak płomień świecy. Twarz
Samanty zrobiła się blada jak papier. Zachwiała się, przytrzymała się blatu.
Za to jemu zrobiło się gorąco. Poczerwieniał z gniewu, ręce mu drżały.
Historia się powtarza. Znowu został oszukany, zdradzony. Po raz kolejny.
Poprowadził ją do stołu, niemal zmusił, by usiadła.
120
RS
 Alex  głos jej się łamał. Wyciągnęła rękę. Cofnął się, skrzyżował
ramiona.
 Mów.
Opuściła ręce na kolana, splotła je mocno.
 Wiedziałam, że będziesz zły. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.pev.pl