[ Pobierz całość w formacie PDF ]

 Będziesz cicho! Wykrzyczał do mnie UD. Ale, od kiedy Gozen przestał się ruszać, olałam to,
co do mnie mówił.
Podniosłam brwi, patrząc bezpośrednio na twarze na ekranie.  Myślę że to zależy czy jako
problematyczność ma pani na myśli kompletne olewanie rozkazów.
 Cisza! Powiedział ponownie UD, jak tylko ludzie na ekranach zaczęli mamrotać coś do
swoich partnerów, których nie było widać. Odezwał się do nich:  Jak widzicie, są w pełni
sprawni, trochę ograniczeni umysłowo.
 Ograniczeni umysłowo? Wykrzyknęłam wkurzona.  Naskocz mi! Jesteś ostatnio osobą która
może mówić o jakichkolwiek ograniczeniach! Ja przynajmniej mogę& pływać! I latać! I sama
jeść!
 Właśnie, a co powiesz o tym? Powiedział Gazik i wtedy zaprezentował& swoją nową
umiejętność. Zastanawiałam się czy jakąś odkryje, i jaką formę przybierze. Może będzie
czytał w myślach jak Angela? Może będzie umiał latać tak szybko jak ja? Albo czuć kolory jak
Iggy? To mogło być cokolwiek.
Ale oczywiście przeliczyłam się.
Przysięgam wam, że to dosłownie była zielona chmura w kształcie grzyba jak przy
wybuchach. Znaczy, zawsze miał problemy z układem trawiennym. Gazik umieszczony w
małym pomieszczeniu z kimkolwiek oznaczał ze niedługo ta osoba będzie miała łzy w oczach.
I zgaduje, że większość chłopców mając taką umiejętność zaczęłaby ją doskonalić aby móc
korzystać z niej na zawołanie.
Zobaczyłam jak ludziom na ekranie się rozszerzają oczy. UD odwrócił się żeby zobaczyć jak
gniazdo ucieka od Gazika, który wyglądał jakby wypuścił właśnie, cóż, chmurę śmierdzącego
gazu, koloru żółto  zielonego. Westchnął.  Oh, tak lepiej. Nawet nie wiecie jak tego
potrzebowałem.
 Jezus Maria, słodki Józefie Powiedział Total chrapliwie, i uciekł pod stół konferencyjny.
 Whoa! Powiedziałam wachlując ręką.  Coś Ty jadł? Kryptonit? Materiał wybuchowy?
 Kto to jest? Kto to zrobił? Co to ma znaczyć? Głosy z ekranu mieszały się w niezrozumiały
szum. UD spojrzał na Gazika ze zmieszaniem i złością.
Przycisnęłam dłoń do ust i nosa, i zwiałam najdalej od Gazika jak pozwalał pokój. Będąc
blisko ekranów, mówiłam przez ręce, starając się nie oddychać.
 To naprawdę zależy od Twojej definicji problematycznośći Powiedziałam stłumionym
głosem.
 To nowa umiejętność! Wykrzyczał podekscytowany Gazik.
 Dobry Boże Wymamrotała Kuks, przyciskając się do najdalszej ściany.  Czemu te okna się
nie otworzą?
 Gościu to było ekstra! Powiedział Iggy, i przybił sobie z Gazikiem piątkę. Faceci.
I to właściwie nadało kształt reszcie aukcji.
Iggy zadarł nos. Kieł wkomponował się w ciemną tapetę. Kuks ciągle gadała  teraz szło jej
o różne kolory lakieru do paznokci, i czy ten z brokatem pasował na co dzień  w każdym
razie ciężko było coś usłyszeć przez wiatr.
Okej, nazwijcie mnie panikarą, ale to na serio brzmiało kiepsko, a huragan kategorii 4 przez
który zarządzono ewakuacje miasta nie zapowiadał się dobrze. Latałam w czasie różnych
burz, ale gdybyśmy teraz byli na zewnątrz, rozpłaszczyło by nas na jakimś budynku jak
muchy na szybie.
Jasne, te szyby były supermocne, ale mimo wszystkiego wiatr nie był słabiutki. Pokazałam
wszystkim żeby odsunęli się od okna, w razie czegoś.
 Uwaga! Twarz UD znowu miała ten okropny odcień fioletu. Ugh.  Czy możemy wrócić do
aukcji? Stawką minimalną jest 500 000 dolarów. Da ktoś 750 000 tysięcy?
Wiecie, pół miliona dolarów piechotą nie chodzi.
 Jeszcze jedna rzecz Powiedziałam w stronę ekranów, podnosząc głos żeby mnie usłyszeli.
 Wszyscy mamy dat ważności. Jeśli nas kupicie, powinniście wiedzieć, że tylko na chwilę.
Jesteśmy tak jakby mutantami jednego użycia.
 Jedno użycie może być wszystkim, do czego ktoś Cię będzie potrzebował Powiedział
UberDyrektor jedwabiście, a potem wrócił do licytacji.
I to by był ten moment, kiedy supersilny huragan, rozsadził Gozeno  odporne okna.
Rozdział 65
W razie gdybyście nie wiedzieli, bezpieczne szkło [Oni to nazywają bezpieczne szkło, nie
wiem jaką to ma nazwę na nasze więc zostawiłem tak, dop. Tłumacza] ciągle może się
roztrzaskać. Nazywają je bezpiecznym dlatego że rozpada się na odrobinę  mniej  ostre
sześciany, mniej grozne niż ostre łuski. Takie małe info dla was. Widzicie? Jestem zabawna i
edukuję!
W następnej sekundzie, byliśmy rozpłaszczeni na przeciwnej ścianie, jak najdalej od wiatru,
który wiał tak jakby chciał nas wyrzucić na zewnątrz.
 Gozen! Wykrzyknął UD. Zastanawiałam się czy miał jakiś przycisk od  krzyku czy po
prostu umiał podnosić głos. W każdym razie, Gozen go usłyszał i podszedł ociężale do jego
krzesła, stając między nim a oknem.
 Stado! Zarządziłam.  Na podłogę! Wejść pod stół!
Natychmiast Kieł, Angela, Kuks, Iggy, Total i Gazik wskoczyli pod stół. Złapałam Akile za
obroże i pociągnęłam za sobą. Dookoła krzesła latały po pokoju, uderzając w ściany, po
czym wylatywały na zewnątrz.
 Możemy wyfrunąć? Zapytał Gazik prawie krzycząc.
Kieł i ja równocześnie potrząsnęliśmy głowami.  Wiatr jest za silny. Powinniśmy się schować
w korytarzu. Powiedział Kieł a ja potaknęłam.
Angela oglądała coś w pokoju. Pilot od jednego z tych Telewizorów musiał zostac wyssany i
jakimś cudem zmienił kanał.
 Co jest Angela? Zapytałam.
 Raport o huraganie. Odpowiedziała.  Mówią że podchodzi pod kategorie piątą, sądzą też że [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.pev.pl