[ Pobierz całość w formacie PDF ]

- To może jednak trochÄ™ potrwać. Pewnie nie masz butel­
kowanej wody?
- Właśnie, że mam. Nalegał na to Manuel - poinformowała
go, mając nadzieję, że zyska w ten sposób kilka punktów dla
swojego sprzymierzeńca. - Mam również termos pełen kawy
i torbę wypchaną kanapkami Tico, bez których nie mogę się
obejść. Tak przynajmniej twierdzi Manuel.
Rafe sprawdził zawartość wskazanej mu przez Ellę torby.
- Chyba będę musiał zrewidować mój pogląd na wysłanie
cię samej w drogę przez Manuela. Doskonały wybór. Na pewno
nie będziemy głodować.
- Co tam jest? - ZajrzaÅ‚a mu przez ramiÄ™. - Nawet nie zdÄ…­
żyłam zerknąć.
Anula43&Irena
scandalous
Postawił torbę na skraju jej siedzenia, żeby miała lepszy
wglÄ…d.
- Jesteś głodna?
- Bardzo.
- Mamy tu tortas i chorreados.
-Czyli...
- Tortas to chleb z miÄ™sem i jarzynami, a chorreados to pla­
cki zbożowe. - Pogrzebał głębiej w torbie. - Wygląda na to, że
Manuel przepada za słodyczami. Pół torby zajmują cajeta,
pańuelos y tapitas.
- Dobrze, poddajÄ™ siÄ™. Co to jest cajeta!
- Legumina czekoladowa.
- A pan...
- Pańuelos? Literalnie znaczy tyle, co chusteczka do nosa.
To rodzaj ciasteczek.
- Tapitas?
- Małe czekoladki zawinięte w folię - uśmiechnął się. -
Czy to lekcja hiszpaÅ„skiego? Może chciaÅ‚abyÅ› nauczyć siÄ™ je­
szcze innych słówek?
To podsyciło jej ciekawość. Skinęła głową.
- A żebyś wiedział, że tak. - Popatrzyła na niego. - Co, na
przykład, znaczy esperanzal Zapomniałam zapytać.
Zacisnął zęby. Jego rozbawienie zniknęło w jednej chwili.
Najwyrazniej nie takiego pytania się spodziewał.
- Nadzieja - odparł bezbarwnym tonem.
Popatrzyła na niego ze zdumieniem.
- Twoja finca nazywa siÄ™ nadzieja?
- Nie z mojego wyboru.
- W to uwierzę. - Jej ciekawość wzrosła. - A miasteczko
Milagro? Czy też coś oznacza w języku hiszpańskim?
- Tak... - zawahał się. - Cud.
Chwyciła głęboki oddech.
Anula43&Irena
scandalous
- A co znaczy amada?
Wyjrzał przez okno i wzruszył ramionami.
- To pieszczotliwy wyraz. Mało używany. - Położył torbę na
jej kolanach. - Mówiłaś, że jesteś głodna. Wez cajeta. Jest niezła.
- Amada - powtórzyła, odsuwając torbę na bok. - Co to
słowo znaczy?
- Ukochana  odpowiedział szorstko. Sięgnął do kieszeni.
- Gdzie, u licha, podziały się moje papierosy?
- Wyrzuciłeś je, nie pamiętasz? - mruknęła. Była wstrząśnięta.
- W dniu twojego przyjazdu. Jakże mógłbym zapomnieć?
- Nie zmieniaj tematu. - Dotknęła jego ramienia. - Tak
mnie nazywałeś przez cały czas? Ukochana?
- Musisz zdawać sobie sprawę, że to tylko forma - rzekł
sucho.
- Nie do końca.
- A jak myślałaś, że cię nazywam?
- Nie wiem. Ciemnowłosa... Utrapienie... Głupia sroka.
Bałam się spytać.
W oczach błysnęło mu rozbawienie.
- GÅ‚upia sroka?
- Chyba wolę już ukochaną.
- Mam nadziejÄ™.
Przysunęła się bliżej i wsparła mu głowę na ramieniu.
- Brakowało mi ciebie - wyznała.
- Mnie również. To byÅ‚o kilka wyjÄ…tkowo dÅ‚ugich dni. - Po­
gładził jej policzek. - Mam nadzieję, że pod moją nieobecność
trzymałaś się z daleka od plantacji.
- Owszem. Czy zmieniłeś zdanie w sprawie sprzedaży?
- Nie.
- Czy już dłużej nie możesz wytrzymać na farmie zwanej
nadzieja leżącej koło miasteczka, które nazywa się cud?
- Spędziłem tu większą część życia. - Przesunął dłoń z jej
Anula43&Irena
scandalous
policzka na włosy. - Nie sprzedawałbym domu z banalnych
przyczyn.
- Więc dlaczego?
Zawahał się.
- RobiÄ™ to przez wzglÄ…d na Shayne - odparÅ‚ wreszcie, udzie­
lajÄ…c jednoczeÅ›nie odpowiedzi na drÄ™czÄ…ce jÄ… od chwili przyjaz­
du pytanie.
- Shayne?
- Nie tylko ty dostrzegasz w niej zmiany. To nie ta sama
dziewczyna, co pięć lat temu. Odepchnęła od siebie wszystko,
co kiedyś kochała.
- Z tobą włącznie?
- Tak - nie zamierzał kłamać.
- Bo zabrałeś ją od Chaza McIntyre'a?
- Nie widzę innego powodu - westchnął. - Pięć lat gryzę
się tą decyzją, zastanawiając się, czy nie popełniłem błędu.
Analizuję ją wciąż i dochodzę do tych samych wniosków. Była
jeszcze dzieckiem, a jego poznała na balu. Popełniłbym błąd,
pozostawiajÄ…c jÄ… na jego Å‚asce.
- Czy wiesz, czemu za niego wyszła?
- Owszem, wiem. - Popatrzył jej prosto w oczy. - Chciała
baśni, twojego świata, amada. Takiego życia, jakiego nigdy nie
zaznała. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.pev.pl