[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zmarnowałem życie. Udało mi się utrzymać gospodarstwo, co już samo w sobie było
osiągnięciem! Poza tym naprawdę niewiele brakowało, a zostałbym starym kawalerem i siedział
tu teraz sam, bez Krewetki i chłopców, żywił się parówkami z mikrofali i kawą rozpuszczalną
z kranówką, a moją jedyną rozrywką byłyby pornosy z kablówki. Za każdym razem, kiedy
szedłem do obory z Arvidem drepczącym mi po piętach i pchającym przed sobą maleńką taczkę
albo kiedy zasypiałem z ręką na brzuchu Krewetki, uświadamiałem sobie, jakie miałem
szczęście. I natychmiast zaczynałem myśleć o czymś innym, żeby wyprzeć myśli o tym, co
mogło mnie wkrótce czekać.
Poza tym mogło się też zdarzyć, że dzieliłbym życie z Anitą&
Niedawno wpadłem na nią w mieście, w urzędzie skarbowym. Kiwnęła głową i chciała iść
dalej, ale zagrodziłem jej drogę. Usiłowałem być miły i jak ostatni kretyn zaprosiłem ją na swoje
czterdzieste urodziny. Desirée zamierzaÅ‚a mi je wyprawić w wielkiej tajemnicy. Anita rzuciÅ‚a mi
ponure spojrzenie.
Potrzebujecie kogoś do pomocy przy zmywaniu? wysyczała i poszła.
Boże, co to był za dzień!
Obudziłem się rano: serce waliło mi w piersi jak oszalałe, miałem wrażenie, że dom się wali!
Okazało się, że to moi koledzy myśliwi postanowili uczcić moje urodziny salwą ze sztucerów.
Potem zostali na kawie. Krewetka zrobiła kanapki. Częstowała wszystkich i uśmiechała się
z zadowoleniem. A moi koledzy, tym razem wyjątkowo zgodni, żartowali, że podarują mi
w prezencie viagrę albo róg rena, który ponoć też poprawia potencję. Krewetka tylko się śmiała
i poprosiła, żeby nie zapomnieli dołączyć rachunku, bo jej mąż nie potrzebuje takich
wspomagaczy, więc wymieni prezenty na coś bardziej przydatnego! Albo może oni podzielą się
tą viagrą? Zaczerwieniłem się z dumy, a oni zaczęli się śmiać i poklepywać ją po plecach.
Krewetka potrafi być miła, jeśli tylko chce.
A potem przyszli Bengt Göran i Violet. Po chwili kobiety niemal siÅ‚Ä… wypchnęły mnie
z kuchni. Bengt Göran obiecaÅ‚ przejąć moje obowiÄ…zki w oborze. Ja miaÅ‚em wziąć chÅ‚opców,
umytych i przebranych w czyste ubranka, i pójść z nimi na wiosenny spacer. Zrobiło mi się
trochę smutno, kiedy pomyślałem, że tak naprawdę to idę z nimi na spacer pierwszy raz w życiu.
Po poÅ‚udniu zjawili siÄ™ Märta, Consuela i Magnus. PÄ™dziÅ‚ swoim samochodem dla inwalidów. Po
co? Krewetka dała mi koszyk z jedzeniem i powiedziała, że mam wziąć chłopców i usiąść z nimi
gdzieś w słońcu pod ścianą. Do kuchni nie pozwoliła mi wejść.
Wpuściła mnie dopiero koło piątej. Zobaczyłem mnóstwo koszy i pojemników z jedzeniem,
ale nie zdążyłem się niczemu przyjrzeć dokładniej, bo od razu kazała mi iść pod prysznic. Na
łóżku leżało przygotowane ubranie: świetna skórzana kurtka, którą udało jej się znalezć
w lumpeksie, i kapelusz kowbojski! Potem pojechaliśmy do miasteczka i spotkaliśmy się
z przyjaciółmi. Stawili się chyba wszyscy moi znajomi, wszyscy przebrani za kowbojów!
Krewetka wynajęła kapelę grającą amerykańskie country z lat pięćdziesiątych i zaczęły się tańce:
linedance, squaredance i nasze szwedzkie tańce ludowe, i wszelkie możliwe kombinacje
wszystkiego. Krewetka paradowała z dumnie wypiętym brzuchem w kraciastej sukience ciążowej
z mnóstwem falbanek i w drewniakach. Goście zrzucili się na wielkie zdjęcie naszego
gospodarstwa z lotu ptaka i podarowali mi je oprawione w złotą ramę. Niewiele brakowało,
a byłbym się rozpłakał.
Jedzenie było pierwsza klasa. Violet nie na darmo przejęła rządy w naszej kuchni, tylko
potem wieczorem obraziÅ‚a siÄ™ na Bengta Görana. PodpadÅ‚ jej, kiedy podaÅ‚a plastry serca rena,
a on roześmiał się radośnie i zawołał:
Co to? Podajesz gościom krwawą kiszkę?
47. Desirée
Mam wrażenie, że kryzys wieku średniego, na który czekał Benny, dopadł nie jego, tylko
mnie. Przyznaję, że trochę za wcześnie!
Chodziło o moją pracę. Wróciłam z urlopu macierzyńskiego pełna energii, gotowa podjąć
nowe wyzwania. Wróciłam do pomysłu urządzenia Groty Bajek i zorganizowania festiwalu
filmowego dla dzieci. Pierwszy tydzień minął spokojnie. Znów współpracowałam z Olofem.
Pomysł gonił pomysł, ale szybko zaczęły się problemy. Nilsa nękały nawracające infekcje uszu.
Coraz częściej brałam zwolnienia. A potem zdarzyła się ta historia z Arvidem, która ciągnęła się
kilka tygodni. Projekt wisiał na włosku. Olof powiedział mi najdelikatniej, jak potrafił, że część
[ Pobierz całość w formacie PDF ]