[ Pobierz całość w formacie PDF ]

nieznaczny przyczynek do procesów .starzenia się.
Być może wobec tego odpowiedzi na pytanie o wbudowaną w nas  bombę zegarową
starzenia się i śmierci należałoby szukać w degeneracji nie tylko komórek
immunologicznych, lecz również wszelkich ¡pozostaÅ‚ych. ByÅ‚aby to degeneracja
powodowana mutacjami, spontaniczną, pojawiającą się co pewien czas zmiennością w
kolejności układów cząstek w kwasach dezoksyrybonukleinowych? Albo błędami w
kopiowaniu instrukcji chemicznej komórki?
Efekty takiego działania dałoby .się porównać z podstępną infiltracją wirusów do
mechanizmów rządzących kopiowaniem się komórek, co już sugerowano, lub też do
bombardowania komórek .promieniowaniem jonizującym, które albo je zabija, albo mniej
lub bardziej radykalnie przemienia, mutuje. Istnieją już dzilsiaj środki chroniące przed
radiacją, a w każdym razie
osÅ‚abiajÄ…ce jej penetracjÄ™ i skutki  zwÄ… siÄ™ àntyoksy- d anta mi. Próbowano je zastosować
dla przedłużenia życia myszom ponad ich przypuszazalną granicę istnie-- nia. Eksperyment
ujdał się  nieiktóre linie myszy faktycznie żyły dłużej. Efektowne wyniki ochronnej roli
antyOksydantów występują jednak zwykle dopiero wówczas, gdy zwierzęta otrzymają dawkę
promieniowania wywołującą ostrą reakcję. Działanie ich nato- miasit występuje w osłabionej
postaci lub w ogóle nie występuje, ,co wykazały dalsze próby, w przypadku długotrwałych
zaburzeń somatycznych.
Komórkowe teorie dÅ‚ugoÅ›ci życia raz wiÄ™c bÅ‚yskajÄ… wiélkimi obietnicami rychÅ‚ych
implikacji praktycznych, to znowu pod presją doświadczeń uporczywie powtarzanych zdają
się odbierać nadzieję. ,
Alex Comfort   % i wielu innych badaczy-geronto- Å‚ogów  krytycznie odnosi siÄ™ do
praktyk Bohomolca, Anny Asi an czy Niehansa, uważając ich sukcesy raczej za osiągnięcie
psychoterapii. Sam jednak twierdzi, że gdyby udało się w organizmie wymieniać wszelkie
komórki i gdyby to były zawsze komórki pełnowartościowe  nieśmiertelność zostałaby w
100 proc. zapewniona.
Niehansowska metoda aplikowania zdrowych świeżych komórek postarzałym i
schorowanym organizmom, .bodzcowe działanie na komórki surowicy Boho- mdloa, terapii
tkankowej Fiłatowa ozy kuracji nowo- kainowej Anny Aslan  zdają się iść jednak wiernie
po linii kontrowersyjnych, ale jaik dotÄ…d pozbawionych lepszej konkurencji, teorii
komórkowych. Nie da się przecież wykluczyć, iż oddziaływanie na część komórek potrafi
pobudzić, zregenerować pozostałe. Poza tym  jeśli wymienione sposoby i środki nie
wpływają bezpośrednio na komórki  to kto wie, czy ich skuteczność w pewnym procencie
przypadków, jako czynników
cofających objawy starości, nie wiąże się z jeszcze jedną teorią, najczęściej bodaj że
wymienianą w podręcznikach. I to nie tylko uniwersyteckich. Teoria ta dotyczy molekuł  |
ich  zaśmiecania i niszczenia odpadami przemiany materii.
Większość budulcowej materii tkankowej to włókna skomponowane z wielkich cząstek
koloidalnych. W wielu z nich substancja zwana kolagenem zmienia się w miarę upływu
ozasu. Te zmiany przypisuje się właśnie gromadzeniu odpadów przemiany materii. Proces ten
można by porównać do starzenia się klej/u lub kruszenia się gumy: wiadomo, iż tkanki
włókniste ludzi starych tracą elastyczność. Molekuły kwasu dezoksyrybonukleinowego są
kolóidanri i (mają charakter włókien. Ich zniszczenie może działać na zmagazynowane infor-
macje i części robocze komórek nie dzielących się w ten sam sposób co mutacje lub jeszcze
drastyczniej powodujÄ…c ich stopniowÄ… ruinÄ™.
W'Szy3tMe teorie, wyręczając się wizajetmnie w szczegółach, w gruncie rzeczy są
niemal że zbieżne, wszystkie też łączą  czy tego chcą, czy nie chcą  zaplanowaną długość
życia danego gatunku z konsekwentnym działaniem sił napędowych ewolucji.
Mutacje to przecież czynniki odpowiedzialne za wykształcenie nowych form
organicznych  dobrych, to znaczy bardziej przystosowanych do otaczającego środowiska,
lub błędnych, które odpadały i ginęły, przepuszczane prZez bezwzględnie i ślepo działające
sito doboru naturalnego. Dałoby się więc zaryzykować twierdzenie, że rola mutacji pdlega
również na utrzymywaniu pewnej równowagi populacyjnej, na automatycznym usuwaniu ze
środowiska jednostek, które spełniły swe podstawowe funikcje życiowe. Podobnie można by
zinterpretować stalrzenie się ustrojowych koloidów, uważając je za regulator liczebności
populacji.
*"? 11 iA v-Å‚ 9*
,,Boimby zegarowe w naszych wnętrzach, odliczające nie minuty, nie gódlziny, nie lała, lecz
wypełnienie funkcji ważnych dla utrzymania gatunku, byłyby wobec tego konsekwentnymi [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.pev.pl