[ Pobierz całość w formacie PDF ]

bizantyjskich mozaikach, gdzie niektóre kamyki osadzone są pod
innym kątem, aby chwytać światło. Jego pióra unosiły się i opadały,
jakby oddychając, srebrne i szkarłatne, brązowe jak chryzantemy,
cytrynowe, szafirowe i szmaragdowe. W jego zapachu czuć było
ostrą nutę siarki, drzewo sandałowe  tak jej się wydawało  i coś
gorzkiego, być może mirrę, ale nigdy nie wąchała mirry, pamiętała
tylko króla z kolędy:
Moja jest mirra, jej gorzki zapach
Zwiastuje żalu i smutku czas,
Rozpaczy cienie i śmierci tchnienie
Zamknięte w grobie zimnym jak głaz.
Skóra po zewnętrznej stronie jego ud miała odcień zielonkawy, po
wewnętrznej zaś była miękka i bardziej złocista. Obciągnął tunikę,
lecz niewystarczająco; widziała jego genitalia, zwinięte niczym wąż i
lekko pobudzone.
 %7łyczę sobie  powiedziała Gillian Perholt  abyś mnie kochał.
 Czynisz mi zaszczyt  odparł dżinn.  Niewykluczone także, że
zmarnowałaś życzenie, gdyż miłość między nami i tak mogłaby się
zdarzyć, ponieważ jesteśmy razem i opowiadamy sobie historie ze
swego życia, jak to czynią kochankowie.
 Miłość  rzekła Gillian Perholt  wymaga wielkoduszności.
Odkryłam, że jestem zazdrosna o Zefir, a nigdy nie byłam o nikogo
zazdrosna. Chciałam więc... właściwie chciałam dać coś tobie... dać
ci moje życzenie...  mówiła niezbyt zbornie. Wielkie oczy, podobne
klejnotom o wielu odcieniach zieleni, spoczęły na niej z uwagą, a
rzezbione usta uniosły się w uśmiechu.
 Dajesz i ograniczasz  powiedział dżinn  jak wszyscy
kochankowie. Dajesz mi siebie, co wymaga odwagi i czego, jak
sądzę, nigdy przedtem nie robiłaś  ja zaś znajduję cię nader godną
miłości. Pójdz.
I nie kiwnąwszy nawet palcem, doktor Perholt ocknęła się
całkiem naga w ramionach dżinna.
Wspomnienie, jakie zachowała o ich miłosnym spotkaniu, było
tyleż nieopisane, co dokładnie wytrawione w każdym zakończeniu
nerwowym. Zresztą, prawdę mówiąc, nie znała nikogo, komu
chciałaby opisać akt miłosny z dżinnem. Wszelka miłość cielesna
doprowadza do zmiany kształtu  mężczyzna rośnie niczym drzewo,
niczym kolumna, kobieta dotyka nieskończoności w zacieśniających
się przestrzeniach swego ciała. Dżinn wszelako umiał wszystko
przedłużyć, zarówno w czasie jak i przestrzeni, toteż Gillian zdawała
się płynąć przezeń bez końca jak delfin przez bezkres zielonego
morza, stawała się gęstwą wąskich, górskich tuneli, przez które
przenikał i pędził, albo systemem jaskiń, gdzie zamierał, zwinięty
niczym setka smoków. Umiał zamienić się w punkt rozkoszy,
skupionej w najczulszych miejscach jej wygiętego w łuk,
zachwyconego ciała, i wędrował po niej niby cudowny motyl,
składając tu i ówdzie gorące, suche, niemal palące pocałunki; lecz
już za chwilę przeobrażał się w falujący pejzaż, w którym
znajdowała zapomnienie i odpoczynek, po to tylko, by znów
zapragnął ją odszukać i unosząc na swej wielkiej dłoni, zmniejszał
się z westchnieniem, tuląc pierś do piersi, brzuch do brzucha, żeńskie
do męskiego. Jego pot był niby dym, jego głos mruczał jak chmura
pszczół w niezliczonych językach, czuła, że jej skóra płonie, choć się
nie pali, i raz nawet chciała mu powiedzieć o kochankach Marvella,
którym nie  dość było czasu i świata , lecz zdołała tylko wyszeptać
jeden dwuwiersz do zielonej groty jego ucha:  Roślinna miłość we
mnie by wzrastała / Większa od królestw, bardziej od nich trwała 29.
Który to kuplet dżinn powtórzył z uśmiechem, wykorzystując jego
rytm do szczególnie rozkosznych poruszeń ciała.
Potem zasnęła. Obudziła się sama wśród poduszek, ubrana w swą
ładną nocną koszulę. I poszła żałośnie do łazienki, gdzie stała butelka
çesm-i bülbül, ze Å›ladami jej wÅ‚asnych palców na mokrym szkle.
Dotknęła jej ze smutkiem, prowadząc dłoń wzdłuż spiralnej bieli 
29 Andrew Marvell (1621-1678),  Do nieskorej bogdanki , przet. Stanisław Barańczak.
(Przyp. tłum.).
miałam sen, pomyślała  lecz oto dżinn pojawił się, przygięty w
łazience niczym etiopska kobieta w telewizyjnym pudle, z wysiłkiem
próbujący dostosować do niej swój rozmiar.
 Myślałam...
 Wiem. Ale, jak widzisz, jestem.
 Pojedziesz ze mnÄ… do Anglii?
 Będę musiał, jeżeli poprosisz. Ale poza tym chciałbym tam
pojechać, zobaczyć, jak się teraz rzeczy mają w świecie, zobaczyć,
gdzie mieszkasz, choć nie umiesz ciekawie tego opisać.
 Będzie ciekawie, kiedy ty tam będziesz.
Ale bała się.
Powrócili więc do Anglii, pani narratolog, szklana butelka oraz
dżinn; polecieli linią British Airways, z butelką otuloną w plastikową [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.pev.pl