[ Pobierz całość w formacie PDF ]
u użytkowników jednocześnie uczucie strachu i błogostan; zaraz też zajął się rozwijaniem rynku na nowe
specyfiki. Przelał osiem milionów dolarów na konta jedenastu z trzydziestu sześciu kontrolowanych przez
rodzinę Komitetów Akcji Politycznej, aby rozruszać w Kongresie lobby na rzecz podwyżki diet
parlamentarnych o trzydzieści dwa procent. Dopilnował, by wszyscy kongresmani wiedzieli, kto jest ich
dobroczyńcą, i w dalszym ciągu stali na straży nielegalności narkotyków i względnej swobody dostępu
obywateli do broni palnej.
A jednak, mimo natłoku nowych obowiązków, które zrzucono nagle na jego barki, Charley znajdował jakoś
czas na spotkania z panią Asbury, był bowiem zakochany w niej po uszy.
Nadal odwiedzał Maerose w jej mieszkaniu przy Murray Hill, ale już tylko wczesnym rankiem - bywał u
niej, gdyż wychowywała się w domu Vincenta i mógł swobodnie rozmawiać z nią o codziennych sprawach
dotyczących interesów rodziny Prizzich. W końcu jednak Mae oskarżyła go o zbyt zażyłą znajomość z inną
kobietą. Jak nikt potrafiła wyczuwać jego nastroje, więc kiedy stwierdziła u niego nagłe ataki niczym
nieuzasadnionej zadumy, nie wątpiła, że Charley myśli o innej.
- Na miłość boską, Mae - odpowiedział Partanna. - Jak moglibyśmy robić to, co zawsze robimy, gdybym
robił to też z inną kobietą?
A jednak Charley nie ustawał w zalotach do wdowy Asbury. Udało mu się doprowadzić do otwarcia (za
pieniądze rodziny) restauracji przy Trzeciej Alei, niedaleko domu Julii. Dzięki temu, gdy udawało mu się
wyrwać z pracy lub od Mae, nie musiał wozić ukochanej do lokalu na drugim krańcu miasta czy na Staten
Island. Dwóch kucharzy kazał sprowadzić z Wenecji, a jednego z Bolonii. Lokal cieszył się ogromnym
powodzeniem, póki pani Asbury nie wyznała Harleyowi, że czegoś jej brakuje w podawanym tam jedzeniu.
- Brakuje? - zdziwił się Charley. - Ale czego? Sprowadziłem świetnych kucharzy.
- Moim zdaniem nie smakuje to po sycylijsku.
Następnego ranka Charley zwolnił kucharzy i zastąpił ich dwoma innymi, pochodzącymi z Enny, i jednym z
Agrigento. Obroty restauracji drastycznie spadły, za to pani Asbury była w siódmym niebie.
-Jezu, Charley - jęknęła z zachwytem. - Przysięgam na Boga, że to było nawet lepsze niż w La Feście i na
Staten Island.
Jako że nigdy nie tracili z oczu właściwego celu spotkania, próbowali nie przejadać się zbytnio. Już dawno
skończyli z akrobacjami na pace furgonetki. Charley nie miał też czasu na wożenie kobiety do siebie i
odwożenie z powrotem na Manhattan. Co gorsza, musiał teraz korzystaj z usług kierowcy. Kiedy więc
podjeżdżali do lokalu przy Trzeciej Alei, odsyłali wóz i piechotą wracali do apartamentu Julii. Później -
znacznie, znacznie później - wezwany telefonicznie kierowca odbierał Charleya gdzieś na rogu ulicy, nigdy
jednak przed domem pani Asbury, by nie stawiać jej w kompromitującej sytuacji.
Charley kochał się w Julii bez pamięci. Za jej namową zgolił wąsy i znowu zaczął nosić zwyczajny, filcowy
kapelusz. Bez względu na to, jak bardzo pochłonięty był pracą -korumpowaniem związków zawodowych,
wdrażaniem skomplikowanej procedury przekupywania polityków i szefostwa policji, wystawianiem
kontraktów na ludzi, zaspokajaniem nigdy nie malejącego apetytu społeczeństwa na kokainę czy
podwyższaniem kosztów utrzymania przeciętnej amerykańskiej rodziny (głównie za sprawą haraczy,
nakładanych przez Prizzich na niemal wszystkie towary, które trafiały do miasta, a które sprzedawcy
odzyskiwali w postaci zawyżonych cen) - zawsze myślał o Julii Asbury oraz o tym, w jaki sposób mógłby
[ Pobierz całość w formacie PDF ]