[ Pobierz całość w formacie PDF ]

zdążyła się zaprzyjaznić. I poszukać lokum, do którego przeniesie swoje
rzeczy.
Potem będzie musiała zrobić wszystko, by zapomnieć, co zdarzyło się w
mijającym tygodniu, i rozpocząć poszukiwania nowej pracy.
Wchodząc do przychodni, z daleka widziała, że Ginger i Wilhelm
rozmawiają o czymś, gestykulując z ożywieniem.
 Wszystko w porządku?  zapytała.
Na bladych policzkach Ginger widniały łzy. Wilhelm był czerwony na
twarzy i najwyrazniej wściekły. Oboje patrzyli niepewnie na zbliżającą się
Kiki, której oczywiście od razu ścisną! się żołądek.
96
R
L
T
 Powiedz jej, proszę.  Głos Wilhelma wibrował emocjami.
Ginger zaplotła drżące ręce, odwróciła się w stronę Kiki, ale z jej ust
wydobył się tylko cichy szept.
 Przepraszam...
 Za co mnie przepraszasz, Ginger?
 Ona przeprasza, że przesłała mejlem twoją historię wraz ze zdjęciem
swojemu byłemu kochasiowi, z tego parszywego plotkarskiego magazynu.
Razem z księciem trafisz na czołówki dzisiejszych wydań włoskich gazet.
 Jaką historię?  Kiki poczuła mróz w kościach.
 No, o twoim romansie z księciem Stefano. %7łe przedwczoraj
poleciałaś z nim na jego wyspę.  Wilhelm przerwał. Przed najgorszą
wiadomością spuścił oczy i ściszył głos.  I że nie było go przy tobie, gdy
poroniłaś jego dziecko.
Kiki zrobiło się słabo. Była niewiarygodnie wściekła.
 Skąd wiedziałaś o mojej ciąży?
 Mój były pogrzebał tu i ówdzie.  Ginger wyglądała, jakby za chwilę
miała zwymiotować.
Kiki otwierała i zamykała usta. Dopiero po chwili wydusiła z siebie:
 Sprzedałaś moje życie prywatne gazetom?  Spojrzała na Wilhelma.
 Wiedziałeś o tym?
 Nie. Ginger powiedziała mi to przed chwilą.
Kiki nie mieściło się w głowie, że jej tragiczne przejścia, ból i niepokój,
z którymi zmagała się w samotności, za chwilę staną się publiczną
własnością. Byłe kretyn, który kupi gazetę, będzie sobie mógł o tym
poczytać. To niewyobrażalne.
 Jak mogłaś to zrobić? Dlaczego mi to zrobiłaś?  powtarzała
bezradnie.
97
R
L
T
 Tak mi przykro  chlipała Ginger.  Wczoraj za dużo wypiłam. Nie
przemyślałam tego. Josh zadzwonił, prosił o pomoc. Powiedział, że jest w
rozpaczliwej sytuacji i chyba się zabije. Jeśli nie będzie miał natychmiast
dobrej historii, wyleją go z pracy. Spanikowałam. Kocham go, bałam się, że
coś sobie zrobi. No i nadałam mu najlepszą historię, jaką znam.
 MojÄ…?
 Tak  przytaknęła Ginger, z trudem przełykając ślinę.  Ale nie
wiedziałam o dziecku.
Kiki opadła na fotel. Potrząsała głową, wciąż nie mogąc zrozumieć, że
ktoś mógł wyciągnąć na światło dzienne sprawy, które ona chciała ukryć
przed całym światem. A zwłaszcza przed Stefanem.
 Nie ośmielą się tego opublikować. Mykonidesowie są bardzo
wpływowi.  Odczuła to na własnej skórze, ale teraz uczepiła się tej myśli jak
ostatniej deski ratunku.  Nie dopuszczą do publikacji stawiającej w złym
świetle następcę tronu. A ja sama nie jestem na tyle interesująca, żeby o mnie
pisać.
Wilhelm przekręcił w jej stronie ekran komputera.
 To już jest ollseciecie.
Na zdjęciu można było podziwiać jej obcisły koci kostium w pełnej
krasie. Stefano trzymał ją za rękę, a ona wyglądała jak dziewczyna na telefon.
 Takie zdjęcie...  Złapała się za głowę.  Gorzej, że moja rodzina nie
wie nic o dziecku. Ani Nick, ani siostry.
Patrzyła na Wilhelma, ale jego współczucie nie mogło jej pomóc.
 Cóż, zadzwoń do nich  westchnął.
 Nie mogę.  Bezradnie kręciła głową.  Nie mogę zebrać myśli. I
jeszcze Stefano, jego rodzina... Oni tak nienawidzą mediów...  jęknęła.
To, co musiała przejść na statku, żegnając się ze znajomymi, było
98
R
L
T
niczym w porównaniu z przyjęciem, jakie zgotowali jej dziennikarze, gdy
schodziła po trapie.
Flesze błyskały jak oszalałe. Tłum otoczył ją tak gęsto, że prawie nie
mogła oddychać. Czuła się osaczona.
Nagle obok z piskiem opon zatrzymał się samochód.
 Dość tego!
Władczy głos i czterech ochroniarzy otaczających jego właściciela.
Tłum rozstąpił się, nagle zapadła cisza. Stefano podszedł, otoczył Kiki
opiekuńczym gestem i poprowadził do samochodu. Służący szybko pozbierał
jej bagaż i zapakował go do drugiego auta.
Gdy wsiadała, pierwszy odważny paparazzo zrobił zdjęcie. Za nim
poszli inni i cały zgiełk powrócił ze zdwojoną siłą.
Oba samochody ruszyły. Kiki skuliła się na tylnym siedzeniu. Drżała,
dławiły ją łzy. Rozpaczliwie próbowała odzyskać zimną krew. Nie wiedziała,
że życie może się zmienić o sto osiemdziesiąt stopni w ciągu kilkunastu
minut...
Miała poczucie, że powinna być wdzięczna za pomoc, ale nie wiedziała,
co powiedzieć. Od czego zacząć? Co on może o tym myśleć? Głowa jej
pękała, ciągle nie mogła uwierzyć, że jej najgłębiej skrywane problemy stały
są powszechnie znane. Wiele kobiet przeżyło poronienie, ale nie musiały tego
publicznie ujawniać. To wielki ból, fizyczny i psychiczny, wielka trauma.
Powinno się tego doświadczać w cichości ducha, prywatnie.
Stefana ogarnęło poczucie, że oto doznał największej w życiu zdrady.
Był ledwie przytomny z gniewu i żalu. Dlaczego to musiało spotkać właśnie
jego? Zawsze starał się być ostrożny, rozważny. Być panem swego losu, mieć
wszystko pod kontrolÄ….
A oto ktoÅ› inny przejÄ…Å‚ tÄ™ kontrolÄ™. Doniesiono mu o tym dziÅ› rano.
99
R
L
T
Jego otoczenie uruchomiło tryb kryzysowy.
Ochroniarze zorganizowali dla niego, Therosa i Marli awaryjne zejście
ze statku, co pozwoliło uniknąć bezpośredniego ataku mediów, których
przedstawiciele kłębili się na nadbrzeżu. Postanowił, że wróci po Kiki, choć,
szczerze mówiąc, nie był pewien, czy ona na to zasługuje.
A wszystko dlatego, że ją zwolnił. Okazała się małostkowa, zemściła się
w sposób, jakiego się po niej nie spodziewał. A tyle razy mówiono mu (ojciec
powtórzył to nawet przedwczoraj), że powinien zadawać się tylko z
odpowiednimi ludzmi. A on jej jeszcze bronił... [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.pev.pl