[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Zwiętego Augustyna; pierwszym mężczyzną, od kiedy Jonathan zerwał
zaręczyny; pierwszym, który od tamtej pory zrobił na niej wrażenie. Pojęła
nagle, że na jej życie składają się dwie prawdy.
- 73 -
S
R
Pierwsza: że chociaż bardzo starała się zachować dystans w stosunkach z
ludzmi, by z nikim nie związać się emocjonalnie, zakochała się w doktorze
Stirlingu.
Druga natomiast zmroziła jej krew w żyłach: że to uczucie zaprowadzi ją
donikÄ…d.
Westchnęła, godząc się z tym okrutnym, nieodwracalnym faktem, i
skuliła pod kołdrą. Jakiś złośliwy głos wewnętrzny podpowiadał jej, że kołdra
nie zastąpi gorących, silnych ramion Lea, ale go zignorowała, odsuwając od
siebie wspomnienie tamtego aktu, tak płomiennego, że żadne z nich nawet nie
pomyślało o kołdrze.
Nie pora na takie erotyczne fantazje.
Trzeba natomiast zastanowić się, jak spojrzeć mu w twarz jutro rano.
Teraz udało się jej odsunąć niebezpieczeństwo, ale nie miała najmniejszych
wątpliwości, że Leo łatwo nie zrezygnuje.
- Cicho, cichutko... - szeptała, uspokajając trzymane w ramionach
dziecko.
Udało jej się wprawdzie je rozebrać, ale malec za nic w świecie nie dawał
się zawinąć w kocyk obcej osobie.
- Wiem, że jesteś nieszczęśliwy - matka pogładziła go po główce - ale ta
pani chce ci pomóc.
- Dzień dobry.
Rodzice dziecka natychmiast odpowiedzieli na powitanie, Hannah za to
poczuła, że przybiera postawę obronną.
Nie musiała się odwracać, by wiedzieć, że to Leo. To ich pierwsze
spotkanie... od chwili, kiedy udała, że zasypia w jego ramionach.
- Dzień dobry, doktorze - zwróciła się w końcu w jego stronę.
Bała się, że wszyscy zauważyli to szczególne drżenie w jej głosie i
zaczerwieniła się po uszy.
- 74 -
S
R
- Liam O'Malley i jego rodzice - przedstawiła ich Leo. - Ma półtora roku.
Od pięciu dni gorączkuje. Wysypka, torsje, powiększone węzły chłonne.
Kilkakrotnie oglądał go lekarz rejonowy, ale stan się nie poprawiał, więc
zaniepokojeni rodzice przyszli z nim do nas.
Leo pochylił się na dzieckiem, jak zawsze zrobił zabawną minę i
uśmiechnął się do niego. Dawno temu powiedział jej, że nawiązanie takiego
bezpośredniego kontaktu bardzo mu pomaga pózniej, gdy musi wykonać jakiś
zabieg.
- yle się czujesz, chłopie? - zagadnął, gładząc małego po policzku. -
Mama i tata zaraz mi opowiedzÄ…, co siÄ™ dzieje.
Wyprostował się i przedstawił młodym ludziom.
- Leo Stirling. Proszę mi powiedzieć, co się działo przez ostatnie kilka
dni. Kiedy Liam zachorował? Jakie były pierwsze objawy?
W ich ruchach Hannah zauważyła ogromne napięcie. Kurczowo trzymali
się za ręce, jakby się bali, że bez tej drugiej osoby kompletnie się załamią. Nie
dość, że ich dziecko jest chore, to na dodatek lekarz rejonowy nie potrafił
powiedzieć, co mu jest i jak mu pomóc.
- Pierwszy raz poszliśmy do przychodni, kiedy miał stan podgorączkowy i
wymiotował. Lekarz kazał mu dać środek przeciwbólowy. Podejrzewał, że
przyczyną może być ząbkowanie - relacjonował pan O'Malley. - Posłuchaliśmy
go, bo przecież jest od tego...
- Dał nam do zrozumienia, że za bardzo się przejmujemy - dorzuciła pani
O'Malley. - Byliśmy tam jeszcze dwa razy, kiedy gruczoły znacznie się
powiększyły, a temperatura nie spadła. W końcu dostaliśmy antybiotyk. Lekarz
twierdził, że to zwyczajny stan zapalny, może związany z uszami.
- Pomogło? - zapytał Leo, delikatnie obmacując szczękę Liama. Gdy
prawie niezauważalnie ściągnął brwi, Hannah wiedziała, że i on znalazł
powiększone gruczoły. Odwinęła kocyk, by Leo mógł sprawdzić gruczoły pod
pachami i w pachwinach.
- 75 -
S
R
- Nie zauważyliśmy żadnej zmiany - powiedziała pani O'Malley, z
niepokojem obserwując każdy ruch lekarza.
- Wtedy pojawiły się nowe symptomy - zauważył ojciec.
- Jakie?
- Zaczerwienienie i opuchlizna na dłoniach i, stopach. Wargi też mu
spuchły. Aż popękały.
- Od kiedy ma zaczerwienione oczy? - Leo zajrzał pod powieki. Hannah
jeszcze nigdy nie widziała tak zaczerwienionych oczu, zwłaszcza u tak małego
dziecka.
- Trzeci dzień. Poza tym ma taką zmienioną skórę na dłoniach i stopach:
suchÄ… i chropowatÄ….
- Były robione jakieś analizy?
- Jeszcze nie. - Pan O'Malley był oburzony. - Lekarz rejonowy
powiedział, że skoro wyklucza zapalenie opon mózgowych, jakiekolwiek
analizy u takich maluchów są stratą czasu, bo zanim przyjdą wyniki, wszystko
mija i dzieciak jest zdrowy jak koń.
- Nie spodobało się nam takie wyjaśnienie, więc w końcu powiedział, że
jeżeli do końca tygodnia stan Liama się nie poprawi, skieruje go do szpitala na
punkcję lędzwiową. Czy to może być zapalenie opon mózgowych? Ostatnio tyle
o nim się słyszy, i zawsze doradza jak najszybszy kontakt z lekarzem.
- Słusznie. - Leo skończył oglądać łuszczącą się skórę na stopach Liama. -
Jeżeli zachodzi podejrzenie zapalenia opon mózgowych, należy niezwłocznie
udać się do lekarza. Jestem jednak przekonany, że lekarz rejonowy miał rację: to
nie jest zapalenie opon mózgowych.
- Chociaż tyle... - mruknął pan O'Malley. - Czy pan wie, co to jest?
- Chyba tak. - Leo uśmiechnął się. - Proszę usiąść i chwilę zaczekać.
Skontaktuję się z zaprzyjaznionym szpitalem. Pracuje tam kolega, który jest od
tego specjalistą. Zasięgnę jego opinii i zaraz tu wrócę.
- 76 -
S
R
Wyszedł pospiesznie z gabinetu. Hannah zajęła się przerażonymi
rodzicami.
- Proszę tu przysiąść i wziąć Liama na kolana, dopóki doktor nie wróci.
Liam jest bardzo grzeczny, ale u mamy na pewno będzie mu znacznie
przyjemniej.
Kobieta natychmiast skorzystała z tej propozycji. Mąż stanął nad nimi i
pieszczotliwym gestem pogładził synka po włosach. Od razu było widać, że
malec jest jego oczkiem w głowie.
Niespodziewanie przyszło Hannah do głowy, że Leo byłby takim samym
ojcem. Takim czułym...
[ Pobierz całość w formacie PDF ]