[ Pobierz całość w formacie PDF ]
nigdy nie zapomni mu tej przykrości. Mama chciała tylko ją ochronić. Willow
wiedziała, jak bardzo jej ojciec zranił matkę, zostawiając ją samą z dzieckiem.
Jack podobał jej się wtedy i choć myślała, że się zmieniła, tak samo
podobał jej się teraz. Spojrzała, jak wychodzi na dach z Deidre, i zrozumiała,
że nic się nie zmieniło.
Dlatego tego ranka była w złym humorze. Podobał jej się mężczyzna,
który nie był dla niej odpowiedni. Najgorsze, że nie bacząc na to, co
nakazywał rozsądek, miała ochotę pobiec i go objąć. Chciała, by należał do
niej. To było głupie, bo Jack Crown nie jest zdolny do trwałych uczuć.
Założyła się z Nichole, bo chciała nawiązać z nim przelotny romans.
Kiedy Jack uśmiechnął się do niej, w odpowiedzi tylko zmarszczyła brwi.
Powinna utrzymać ich związek w sekrecie przed resztą ekipy, bo kiedy
98
R
L
T
przestaną się spotykać a teraz była pewna, że tak będzie nie chciała, by
wszyscy wiedzieli, że mieli romans.
Z tą myślą zawołała Kat i powiedziała jej, że Deidre, Peter i Jack mają
wsiąść do helikoptera.
Nie lecisz z nimi?
Nie. Chcę porozmawiać z ekipą. Dołączą do nich fryzjerka i
wizażystka.
Dobrze. Ja się nie wpycham obruszyła się Kat.
Wiem Jestem dziś rozdrażniona, Kat. Przepraszam, że na ciebie
wsiadłam Pracowali więcej niż zwykle, by zakończyć sesję przed Bożym
Narodzeniem Naprawdę nie mogła wybrać gorszej pory, by się spotykać z
Jackiem.
Wcale nie. To mi się należało. Co jeszcze powiesz?
Miłość odbiera kobietom rozum
Oho! Kiedy szefowa się zakochała?
Willow zbladła. Nie jest zakochana w Jacku. Do diabła, nie! Jack Crown
to jej dawny znajomy, a nie mężczyzna, z którym chciałaby się wiązać.
Nie zakochałam się.
Odeszła, czując, że skłamała. Czy zakochała się w Jacku? Nie. Nigdy
nie pozwoliłaby sobie na takie szaleństwo.
Jack widział, że Willow znów postanowiła traktować go chłodno. Z
początku nie reagował, ale potem uznał, że nie będzie dłużej czekać. Polecił
Kat, żeby wsiadła do helikoptera z Deidre i Peterem, a on poleci z Willow.
Willow nie wyglądała na zadowoloną, gdy usiadł obok niej i włożył
słuchawki. Nie zamierzał się tym przejmować. Miał całą noc na to, by
przemyśleć, czego chce.
Chciałam, żeby Kat leciała ze mną, bo miałam ustalić z nią plan
99
R
L
T
działania.
A cóż jest tak pilnego, że nie możesz poczekać, aż wylądujemy? Ten
odcinek raczej nie będzie różnić się od innych.
Szczegóły, Jack. Chciałam uzgodnić z nią szczegóły, a ponieważ
jestem jej szefową.
Zachowujesz się okropnie.
Wiem yle spałam i od rana jestem wściekła.
Powinnaś była.
Położyła rękę na jego ustach, spoglądając na niego ostrzegawczo.
Powinnam była spać lepiej, wiem
Hm. dobrze. Dlaczego zachowujesz się tak. urwał, szukając
odpowiedniego słowa dziwnie.
Nie chcę rozmawiać o tym w helikopterze.
To wyślij do mnie esemesa.
Wyjęła komórkę i zaczęła pisać. Po chwili wręczyła mu telefon. Nie
chcę, żeby ktoś wiedział, że się spotykamy .
O Boże! Ta kobieta go wykończy. Dlaczego nie wpadł w obsesję na
punkcie kogoś, kto posłusznie zgadzałby się na to, co on powie? Odpisał jej:
Nichole wie .
Przewróciła oczami, pisząc z furią dalej: Nie chcę, żeby ktoś wiedział
w pracy. To wszystko skomplikuje. Zachowuj się tak, jakby nic się nie stało .
Nie .
Nie? Nie żartuję, Jack .
Trudno, Willow. Nie będę udawać, że jesteśmy znajomymi z pracy,
skoro jesteśmy kochankami .
Widzisz? Kto używa słowa kochankowie ? .
Ja. Czy to cię martwi?
100
R
L
T
Kiedy wrócisz do Los Angeles, nie chcę, żeby mówili o mnie, że byłam
twoją najnowszą zdobyczą .
Jesteś na to zbyt mądra, a poza tym nie zamierzam wracać do dawnego
stylu życia .
A co zamierzasz? .
Jeszcze nie wiem Sama powiedziałaś, że spotykamy się dopiero od
tygodnia. Ale to nie jest tylko przelotny romans .
Dokładnie biorąc, drugi tydzień .
Tak .
Oddał jej telefon. Ależ ona jest skomplikowana! Zachowywała się tak,
jakby to, co myślą inni, nie miało dla niej żadnego znaczenia, a jednocześnie
bała się, że w pracy dowiedzą się, że się z nim spotyka.
On też się tego bał. Nie chciał być kolejnym mężczyzną w jej życiu,
który się nie sprawdził. Słyszał, jak mówią o niej, że jest modliszką, ale
wiedział, że Willow po prostu chce się bronić.
Po wylądowaniu Willow od razu zabrała się do pracy. W sklepie z
zabawkami zebrał się już spory tłumek. Jack był dumny, że bierze udział w
takim ważnym wydarzeniu.
Peter od razu zaczął rozdawać autografy swoim fanom trzymającym w
ręce pamiątki z wyścigów. Jack zerknął na Willow. Dała mu znak, by
porozmawiał z nimi.
Niech się cieszą.
To naprawdę ich ucieszy?
Tak się tym przejmujesz?
Oczywiście, Willow. Trudno cię zrozumieć.
Ciebie też.
Wśród tłumu były dzieciaki z piłkami. Wszyscy zaczęli zadawać
101
R
L
T
Jackowi pytania. Przyzwyczaił się już, że musi opowiadać o swoim życiu.
Zastanawiał się, co będzie, gdy któregoś dnia Willow będzie musiała
odpowiadać na pytania na jego temat. To chyba będzie dla niej trudne.
Peter objął Deidre, która zbliżyła się do niego. Przedstawił ją i wtedy
Jack zorientował się, że kamery już pracują.
Deidre, czy domyślałaś się, że ten superrajdowiec jest taki
sympatyczny?
Z początku nie. On naprawdę jest przemiły. Uśmiechnęła się czule
do Petera.
Lubię ludzi i wcale się z tym nie kryję oznajmił Peter.
Wiem dlaczego powiedziała Deidre. Trudno ukrywać tak
intensywne uczucia.
Jack nie wiedział, jak ma na to zareagować. On i Willow zachowywali
się odwrotnie. Oboje ukrywali swoje uczucia. Może to jest błąd?
Jeśli chce być szczęśliwy z Willow, powinien coś zmienić. Nie mógł
pozwolić, by w pracy trzymała go na dystans, bo tak samo będzie
zachowywać się prywatnie. Patrząc na Deidre, która tak się bała, by Peter jej
nie zranił, a teraz trzymała go za rękę, nie kryjąc do niego sympatii, poczuł
odwagę, by zachowywać się tak samo.
Willow była w znacznie lepszym humorze, gdy przyjechali do
rodzinnego domu Connera w Hamptons. Conner często odpoczywał tam
podczas weekendów. Nichole mówiła, że właśnie tam na przyjęciu z okazji
święta 4 lipca przeprowadziła swój pierwszy wywiad z Connerem.
Dom był przystrojony dużym wieńcem na drzwiach, a kompozycje z
żółtych, pomarańczowych i brązowych kwiatów były rozmieszczone w
różnych miejscach.
Willow i Jack zatrzymali się w holu.
102
R
L
T
Bardzo mi się tu podoba stwierdził Jack. Szukam domu w tej
okolicy. Moje mieszkanie jest za małe.
Dziękuję odparł Conner, który wyszedł ich powitać. Moja mama
przyjeżdża tu częściej niż ja. Jedna z jej znajomych z tenisa pracuje w biurze
nieruchomości Realtor. Spytam ją, czy ma jakieś interesujące oferty. Mama
wniosła ten dom w posagu. Kiedyś należał do jej dziadków. Trudno sobie to
teraz wyobrazić, ale pierwotnie to był mały domek.
Jest piękny powiedziała Willow.
Nichole jest w salonie. Nie najlepiej się dziś czuje.
To może nie będziemy przeszkadzać? spytała Willow, martwiąc się
o przyjaciółkę. Co się stało?
Chyba nie byłem dość subtelny odparł Conner.
Willow potrząsnęła głową z ulgą. Dobrze, że to tylko taki powód.
Trudno uwierzyć, że tak dobrana para jak
Nichole i Conner może się kłócić.
Co jej powiedziałeś?
%7łe nie zawsze będzie taka gruba.
O nie! Willow z trudem powstrzymała uśmiech.
Na swoją obronę mogę dodać, że rozpaczała z powodu swojej tuszy.
Conner wzruszył ramionami.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]