[ Pobierz całość w formacie PDF ]
wziąć samochód i pojechać z Tonym. On ma prawo jazdy, ale...
Theresa nic nie wspominała o przedstawieniu tego samego dnia; zapewne sama nic o nim nie
wiedziała. Faith się zawahała. Tony na pewno był potrzebny w spektaklu. Owszem, czuła się zmę-
czona i chciała jak najszybciej spotkać się z przyjaciółką, ale nie musiała koniecznie dotrzeć do
Leavenworth przed piątą po południu.
DEBBIE MACOMBER
69
- Mój przyjazd ma być niespodzianką dla przyjaciółki - przyznała. - Emily nic o tym nie wie, więc nie
muszę być na miejscu o żadnej konkretnej godzinie.
- Nic nie wie o twoim przyjezdzie?
- Nie - zachichotała Faith. - Bardzo się ucieszy, kiedy mnie zobaczy.
- W takim razie nie masz nic przeciwko temu, żeby pojechać z nami i zobaczyć spektakl?
- Oczywiście.
Przedstawienie okazało się urocze. Zwięty Mikołaj i jego pomocnicy potrafili nawiązać znakomity
kontakt z chorymi dziećmi, a Tony nawet wciągnął ją do pomocy przy rozdawaniu prezentów.
Przedstawienie najwyrazniej stało się najjaśniejszym punktem świątecznego programu szpitala.
Było już po czwartej, gdy załadowali się z powrotem do samochodu. Spektakl poszedł doskonale i elfy
były w znakomitych nastrojach. Faith dowiedziała się, że Sam i jego przyjaciele już od lat
organizowali dobroczynne przedstawienia. Wszyscy byli zawodowymi aktorami z dorobkiem
filmowym i telewizyjnym, a na okres świąteczny brali sobie urlop, by nieść trochę radości chorym
dzieciom i samotnym starszym ludziom. Poczuła się zaszczycona, że mogła wziąć udział w tej akcji.
- Umieram z głodu - oświadczył Allan, ledwo ruszyli.
67
NIESPODZIANKI
- Ja też - zawtórowali mu jednogłośnie Erica i David.
Postanowili zatrzymać się po drodze na hamburgery i kawę. Sam uparł się, że zapłaci za posiłek Faith.
- Byliście doskonali - powiedziała jeszcze raz, wgryzając się w cheeseburgera z podwójnym
ogórkiem. Wiedziała, że Emily będzie zachwycona, mogąc ich poznać. - Jaki macie program na jutro?
- Musimy być w Spokane dopiero o trzeciej - odrzekł Sam.
Spokane leżało daleko od Leavenworth. Czekała ich więc nocna jazda.
- Macie rezerwacjÄ™ w hotelu?
- Dopiero od jutra - przyznał Sam. - Pierwotnie planowaliśmy spędzić noc w Ellensburgu.
Faith zastanawiała się przez chwilę. Wiedziała, że Emily chętnie zaprosiłaby jej przyjaciół na nocleg.
W jej domu były dwie nieużywane na co dzień sypialnie.
- Posłuchajcie, będę musiała uzgodnić to z przyjaciółką, ale jestem pewna, że ona zechce, żebym
zaprosiła was na nocleg - powiedziała z uśmiechem. - A może pojawilibyście się u niej w domu w
kostiumach? Ja mam być prezentem dla niej, a ten prezent przywozi Mikołaj z elfami. Jak wam się to
podoba?
- Zwietnie - rozpromienił się Sam, a sześcioro jego przyjaciół z entuzjazmem pokiwało głowami.
DEBBIE MACOMBER 71
W doskonałych nastrojach wrócili do samochodu.
- Prezent już jedzie - zaśmiał się Tony z tylnego siedzenia.
ROZDZIAA ÓSMY
Znudzona i smutna Emily walczyła z załamaniem. Pozostało jej tylko jedno - to, co zawsze robiła, gdy
dopadało ją przygnębienie.
Upiec ciastka.
Ale nawet to tradycyjne lekarstwo wymagało kolosalnego wysiłku. Po pierwsze, trzeba było znalezć
sklep spożywczy, a ponieważ Emily nie miała samochodu, musiała o własnych siłach przytargać
wszystkie zakupy do domu. Nie było to takie proste, bowiem musiała kupić również mąkę i cukier.
Gdy wreszcie dotarła do mieszkania z trzema ciężkimi torbami, czuła się zupełnie wyczerpana.
Na wszelki wypadek jeszcze raz wybrała numer Faith. Zostawiła jej już sześć wiadomości i była
pewna, że gdyby przyjaciółka je odsłuchała, to już by zadzwoniła. Ale widocznie Faith pojechała do
siostry. Współmieszkanka Heather też chyba wyjechała, bo w akademiku nikt się nie zgłaszał.
DEBBIE MACOMBER
73
Emily musiała pogodzić się z myślą, że jest zupełnie sama w obcym mieście, bez żadnej przyjaznej
duszy w pobliżu.
Ale gdy zabrała się do pieczenia, nastrój zdecydowanie jej się poprawił. Charles chyba nigdy nawet
nie włączył swojego piekarnika. Musiała kupić dosłownie wszystko, co było potrzebne do pieczenia,
[ Pobierz całość w formacie PDF ]