[ Pobierz całość w formacie PDF ]
finał tego piekielnego procesu.
- Nie powinieneś się tym przejmować. - W głosie Fiony znów
pojawiła się przyjacielska nuta. - Porozmawiam z Saulem po
przesłuchaniu, po szóstym stycznia. A do tej pory nie powinniśmy się
widywać prywatnie. - Zamilkła na chwilę i dodała z troską: - Mam
nadzieję, że to rozumiesz. Nie chcę narażać ani ciebie, ani siebie. Jestem
pewna, że ty też tego nie chcesz.
Owszem, Grady nie miał zamiaru narażać ani Fiony, ani siebie na
żadne nieprzyjemności, ale przerażała go zarazem myśl, że cały tydzień
nie będzie jej widział, dotykał... Siedem dni bez Fiony Bennet zdało mu
się naraz całą wiecznością.
Spojrzał na nią kątem oka. Musiała czuć się podobnie, bo przytuliła
się do niego i ze smutkiem oparła brodę na jego piersi. Zamiast
współczucia Grady poczuł nowy przypływ podniecenia. Rano widział w
łazience jej wypraną koronkową bieliznę i zastanawiał się teraz, czy
przeschła na tyle, że Fiona zdążyła ją założyć. Pewnie nie. Pranie zawsze
wolno schło w jego łazience. A skoro bielizna była jeszcze mokra, to...
Na myśl o tym, że pod luzną koszulą i równie obszernymi spodniami
Fiona jest całkiem naga, krew zaczęła szybciej pulsować w jego żyłach.
Wiedział, że właśnie przekracza ustalone przez Fionę granice, ale mimo
54
RS
to sięgnął dłonią pod sweter. Pod szorstkimi palcami poczuł jedwabistą
skórę. Fiona westchnęła, przymrużyła oczy, jednak nie zaprotestowała
ani się nie odsunęła. Pozwoliła, żeby palce Grady'ego powędrowały
wyżej, aż do linii żeber...
Czuł wyraznie dziko bijące serce. Przeszedł go dreszcz. Jego serce
zaczęło walić z równie wielką siłą. Przesunął palce jeszcze wyżej i
dotknął rozkosznej wypukłości. Nie potrafił się już wycofać. Objął dłonią
gorącą pierś Fiony, głośno jęknął. Boże, tak bardzo jej pragnął!
Fiona tymczasem wstrzymała oddech, zesztywniała. W pierwszej
chwili chciała go odepchnąć, ale zamiast tego drżącą ręką pogłaskała go
po policzku i namacała palcem linię jego ust.
- Fiono, chodz do mnie. Bliżej... - Grady uniósł ją, posadził sobie na
kolanach, a potem obsypał jej rozpaloną twarz pocałunkami. Całował
tak długo, aż Fiona westchnęła słodko, dając mu pierwszy sygnał, że pra-
gnie go i że pieszczoty sprawiają jej rozkosz.
Oślepiony pożądaniem, wtulił twarz w jej piersi.
- Fiono? - zapytał półprzytomnie, rozpinając jej spodnie.
- Dzieci... Caleb... - wydusiła z siebie drżącym głosem.
- Wszyscy śpią - wyszeptał. - Byłem na górze... dziesięć minut temu.
A jeśli się obudzą, to usłyszę...
Grady zgasił lampę. Ich ciała oświetlał teraz jedynie płomień ognia. Z
radia rozbrzmiewała łagodna, nocna muzyka. Położył Fionę na kocu,
który dzieci wieczorem rozłożyły przed kominkiem, po czym drżącymi
palcami rozpiął jej suwak i powoli ściągnął spodnie. Chwilę pózniej sam
też był nagi.
Fiona była jeszcze piękniejsza niż sobie wyobrażał. Miała
niewiarygodnie długie, pięknie ukształtowane nogi. W blasku ognia jej
ciało mieniło się bursztynowymi barwami. Grady musnął lekko
wewnętrzną część jej ud, a ona wypowiedziała cichutko jego imię i rów-
nie cicho westchnęła. Drżała, była gorąca i cała wypełniona
oczekiwaniem. Kiedy nachylił się nad nią, wygięła w łuk swe ciało i
podała do góry biodra, jakby chcąc przyspieszyć ów moment połączenia
i jedności. W jej rozmarzonych oczach widać było głód pieszczot.
55
RS
Niecierpliwie jęknęła, a wtedy on wszedł w nią, mrucząc jej do ucha
słodkie obietnice nieznanych rozkoszy.
Wszystko stało się bardzo szybko. Fiona oplotła go zachłannie, Grady
zapadł w cudowną miękkość i po kilu chwilach oboje poczuli, jak
wypełnia ich przewyższająca wszystko słodycz, ulga i radość. Fiona
otworzyła usta, jakby chciała wykrzyczeć jego imię, on jednak zdążył
zakryć je dłonią. Opadł na nią, a potem, płynąc na fali spełnienia, myślał
jedynie o tym, że mylił się bardzo, twierdząc, że seks to tylko odruch,
zwyczajny i nieskomplikowany.
Osunął się na koc i przytulił Fionę do siebie. Czekał, aż uspokoi mu się
oddech i przestanie galopować serce. Z góry wciąż nie dochodził żaden
dzwięk.
Grady z przerażeniem uświadomił sobie, że oto kochał się we
własnym domu z kobietą inną niż Jennifer. Nigdy wcześniej mu się to nie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]