[ Pobierz całość w formacie PDF ]

i wcale im się nie dziwię. Przemykamy chodnikiem wśród zmokniętych ludzi; kiedy Tyler zerka na
mnie kątem oka, z jego rzęs na policzki ściekają krople wody.
 Nadal tam chodzisz? Do Refinery?
 Cały czas.  Odkąd przyjechałam do Santa Monica, chyba nigdzie indziej nie kupiłam
kawy. Gdybym to zrobiła, czułabym się jak zdrajca.  Tam jest najlepsza kawa w mieście.
 Mówiliśmy ci, jak udało nam się odkryć to miejsce?
 Wpadliście na nie, bo przypadkiem znajduje się na głównym bulwarze?
 Ha. Nie.  Tyler uśmiecha się i wolną ręką odgarnia włosy z czoła. Nie biegniemy już,
chociaż wciąż leje jak z cebra i Tyler, idąc, wymachuje kijem do baseballa.  W pierwszej klasie
liceum po lunchu urywaliśmy się z lekcji i szliśmy do centrum, bo chcieliśmy, żeby wszyscy nas
widzieli. Nie pytaj. Wiem, to było kiepskie.  Kręci głową i chichocze.  Pewnego razu Rachael
musiała skorzystać z toalety, a akurat przechodziliśmy obok Refinery, więc weszła do środka
i błagała, żeby jej pozwolili skorzystać z łazienki. Nie chcieli się zgodzić, bo nie była klientką.
Kupiła więc mokkę.  Uśmiecha się tak, jakby rozczuliła go ta opowieść o perypetiach naszej
przyjaciółki.  Wróciła z baru biegiem i powiedziała, że podają w nim najlepszą kawę na świecie.
Siedzieliśmy w nim przez kolejne pięć godzin i od tej pory przychodziliśmy niemal codziennie.
Patrzę na niego i próbuję wyobrazić sobie ich wszystkich razem. Teraz trudno o tym myśleć.
Odkąd skończyli szkołę, rozjechali się po całym kraju. Tyler przeprowadził się do Nowego Jorku.
Jake wyjechał do Ohio. Tiffani jest w Santa Barbara. Meghan w Utah. Tak wiele się zmieniło przez
ten ostatni rok.
 Nadal masz z nimi wszystkimi kontakt?
Uśmiech znika z twarzy Tylera, a on pochmurnieje i prawie niezauważalnie kręci głową.
 Głównie z Deanem. Czasami z Rachael  mówi.  Meghan zapadła się pod ziemię razem
z tym całym Jaredem, a Jake nadal zachowuje się jak dupek. Wiedziałaś, że spotyka się z trzema
dziewczynami naraz?
 Ostatnio słyszałam o dwu  mruczę. Jake prawie nie utrzymuje z nami kontaktu, ale jeśli
już wysyła komuś wiadomość, a tym kimś zwykle bywa Dean, informuje o aktualnej liczbie
dziewczyn, które poderwał w Ohio. Dean nigdy nie odpisuje.  Wiedziałam, że jego związek na
odległość z Tiffani nie przetrwa próby czasu, ale dawałam im więcej niż trzy tygodnie.
 Chłopak Tiffani musi być przy niej, tak jak dziewczyna Jake a musi być przy nim. Od
początku było wiadomo, że nic z tego nie wyjdzie.
Odwracam wzrok i patrzę na przejeżdżające samochody; ich wycieraczki pracują na
najwyższych obrotach. Przełykam i jeszcze mocniej zaciskam palce na piłce.
 Rozmawiasz z niÄ…?
 Z Tiffani?  Czuję, że patrzy na mnie, ale jestem zbyt przerażona, żeby na niego spojrzeć.
Zamiast tego skupiam uwagÄ™ na chodniku i swoich nowych trampkach. Bierze moje milczenie za
potwierdzenie.  To głupie pytanie. A ty z nią rozmawiasz?
 Nie  odpowiadam bez zastanowienia.
Tyler milczy. Wzdycha i jeszcze mocniej wymachuje kijem. Mruży oczy i odwraca wzrok;
nie sądzę, by w najbliższym czasie chciał na mnie spojrzeć. Nienawidzi, kiedy o niej mówię. Nikt
nie lubi rozmawiać o swoich byłych, zwłaszcza jeśli twoją byłą jest ktoś pokroju Tiffani. Bez
przerwy zadręczała Tylera, a gdy odkryła, że coś nas łączy, zaczęła nami pogardzać.
 Kiedy Rachael i Meghan przyjeżdżają do Nowego Jorku?
Unoszę brew, zdziwiona nagłą zmianą tematu, ale nie mam nic przeciwko. Sama
nieszczególnie lubię rozmawiać o Tiffani.
 Szesnastego. Do tej pory Meghan i Jared będą w Europie, więc urodzinowa podróż
Meghan będzie musiała trochę zaczekać.
 Rozumiem, że przez jakiś czas będziesz bardziej zaabsorbowana nimi niż mną.
Zerkam na niego, ale on uparcie patrzy pod nogi. Ani ja, ani Tyler nie przejmujemy siÄ™ tym,
jak bardzo jesteśmy mokrzy. Wleczemy się noga za nogą.
 Hej  mówię  spędzą tu tylko kilka dni. Przyjechałabym z nimi, gdyby nie fakt, że mnie
zaprosiłeś.
W końcu podnosi wzrok, a na jego ustach pojawia się uśmiech.
 Dzięki Bogu, że byłem pierwszy.
Zbliżając się do mieszkania, przechodzimy na drugą stronę ulicy. Widok budynku i myśl
o panującym w nim przyjemnym cieple sprawia, że ostatnich kilka metrów pokonuję biegiem. Tyler
idzie za moim przykładem i ociekając wodą, wpadamy do pogrążonego w ciszy holu. Stoimy przez
chwilę, starając się wyrównać oddech, gdy nagle Tyler parska śmiechem.
Podnosi rękę i ściera z twarzy krople deszczu.
Może to nie był najlepszy dzień do gry w baseball.
Nie czekając dłużej, kierujemy się do windy, zostawiając za sobą mokre ślady. Jesteśmy
odrobinę oszołomieni i zastanawiam się, czy to wina deszczu, zaraz jednak dochodzę do wniosku,
że to nie pogoda wprawia nas w tak doskonały nastrój; po prostu oboje mamy dobry humor. Idąc
korytarzem na dwunastym piętrze, próbuję wykręcić koszulkę.
Kiedy wchodzimy do mieszkania, Snake siedzi na dywanie oparty plecami o jednÄ… z kanap
i pisze coś w telefonie. Nawet nie raczy podnieść wzroku, w końcu jednak postanawia zareagować
na nasz powrót.
SpoglÄ…da na nas, otwiera ze zdumienia oczy i pyta:
 Co z wami, ludzie? Pływaliście w pieprzonej rzece Hudson?
 Zauważyłeś, że pada?  rzuca oschle Tyler. Odwraca się, idzie do kuchni, kładzie kij na
blacie i znika w łazience. Kilka sekund pózniej wychodzi, niosąc dwa ręczniki.  Wiesz& leje jak
diabli.
 Od kiedy?  pyta nieprzytomnie Snake. WyciÄ…ga szyjÄ™ i spoglÄ…da w stronÄ™ wysokich
okien.  Cholera, rzeczywiście  mruczy. Po tych słowach zerka na Tylera.  Byłem zbyt zajęty
zabawianiem panienek z 1201.
 %7Å‚e co?  CzujÄ™ na sobie jego wzrok i siÄ™ krzywiÄ™.
 Chodzi o mieszkanie dwoje drzwi dalej  tłumaczy Tyler, zanim Snake zdąży
odpowiedzieć. Podchodzi do mnie i podaje mi ręcznik, który przyjmuję z wdzięcznością.
 Mieszkają tam jakieś panienki z college u. Są strasznie wkurzające.  Pochyla się i wyciera włosy
ręcznikiem.
 Taa, jasne  parska Snake.  Miesiąc temu, kiedy piliście sobie z pępków tequilę, jakoś cię
nie wkurzały.
 To było wyzwanie  oburza się Tyler. Chwilę pózniej się prostuje. Włosy ma w nieładzie
i gdybym nie była tak skupiona na słowach Snake a, może uznałabym, że to słodkie.  Sam je
wymyśliłeś. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.pev.pl