[ Pobierz całość w formacie PDF ]

jednej dywizji jazdy. Jednakże należy przypuszczać, że z dywizji piechoty
zostało tu także choć cokolwiek. Cała ta słaba grupa otrzymała
Sr. Kunstleir: ofensywa sierpniowa.
31
za zadanie zabezpieczenie rejonu naftowego. Wszystkie pozostałe siły
polskie są przerzucone liniami kolejowymi w kierunku północnym. Do-
wództwo polskie ryzykuje stratę Galicji, ale ma nadzieję wygrania bitwy
generalne) i zbawienia w ten sposób Polski burżuazyjnej. Dlatego cała
armia polska koncentruje się nad Wisłą.
Z naszej strony sytuacja wyglądała jak następuje: oddziały frontu
zachodniego były wycieńczone i osłabione fizycznie, ale silne duchem i
nie bały się przeciwnika. Przeciwnik, dwa czy trzy razy silniejszy, nie mógł
powstrzymać naszego natarcia. Działała siła bezwładu uderzenia, siła
bezwładu zwycięstwa. Ale jeżeli oceniać nasze ogólne położenie
strategiczne, sprawa przedstawiała się bynajmniej nie tak różowo. Jesz-
cze przed rozpoczęciem kampanii polskiej rozpatrywano zagadnienie
połączenia frontów zachodniego i południowo-zachodniego. Wówczas
naczelne dowództwo uznało takie Zjednoczenie za przedwczesne i pro-
jektowało jego urzeczywistnienie przy osiągnięciu południka Brześcia
Litewskiego. W istocie błotniste Polesie nie pozwalało na bezpośrednie
współdziałanie frontów zachodniego i południowo-zachodniego;
dlatego postanowienie powyższe było zupełnie możliwe. Ale kiedy po
wyjściu przez nas na wskazaną linię próbowaliśmy urzeczywistnić Zjed-
noczenie, okazało się, że jest ono prawie niewykonalne wobec zupełnego
braku środków łączności. Front zachodni nie mógł jej nawiązać z frontem
południowo-zachodnim. Przy pomocy posiadanych przez nas nędznych
środków mogliśmy wykonać to zadanie nieprędko, nie prędzej, jak 13 14
sierpnia, a położenie już w końcu lipca stanowczo wymagało na-
tychmiastowego zjednoczenia całego wojska pod wspólnym dowódz-
twem. W rozmowach hughesowych z głównodowodzącym i w telegra-
mach znajdujemy ciągle roztrząsanie samego zagadnienia i tych sposo-
bów, jakie przesiębrano, aby je urzeczywistnić.
Dowództwo frontu zachodniego, licząc, że lada dzień otrzyma do
rozporządzenia armie konne 12 i l, już zawczasu przeznaczało im za za-
danie ściąganie ku lewemu skrzydłu zasadniczych armii frontu, ale
sprawa zaciągała się i zadanie to pozostało otwarte.
Siły frontu południowo-zachodniego nie współdziałały z zasadniczymi
siłami frontu zachodniego. Szczególnie mocnym podkreśleniem po-
wyższego była ta okoliczność, że front południowo-zachodni miał przed
sobą swoje miejscowe i samo w sobie nadzwyczaj ważne zadanie owład-
nięcia ośrodkiem obszaru galicyjskiego  miastem Lwowem. Toteż w tym
kierunku szły zasadnicze wysiłki frontu południowo-zachodniego,
32
rozchodząc się w ten sposób z wysiłkami frontu zachodniego co najmniej
o 90.
Położenie złożyło się niesłychanie niepomyślnie dla frontu zachod-
niego. Wychodząc na przedpola Wisły, był on pozostawiony swoim siłom,
podczas gdy przeciw niemu były skupione siły całej armii polskiej. Ta
okoliczność była już wyżej wyjaśniona przy początku naszych walk nad
Wisłą. Wywiad sztabu polowego przeczył naszym wiadomościom o
dokonywanym przez Polaków przegrupowaniu, uważając, że wszystkie
siły, które były na froncie południowo-zachodnim, pozostają naprzeciw
niego nadal. W tej sprawie istnieje spór w rozmowie hughesowej.
Do całej tej sprawy wplątała się jeszcze ta okoliczność, że front po-
łudniowo-zachodni miał wzrok zwrócony w dwu kierunkach  ku Lwo-wu
i ku Krymowi, skąd w tym czasie działał aktywnie Wrangel. Ciągłe
powodzenia frontu zachodniego napełniały mocnym przeświadczeniem o
naszym ostatecznym powodzeniu. Projektowano ściągnięcie z frontów
zachodniego i południowo-zachodniego całego szeregu dywizji dla
przerzucenia ich w kierunku Krymu. Nieraz wypadało walczyć o nietykal-
ność oddziałów.
Na ogól położenie strategiczne można ocenić w następujących sło-
wach: Polacy dokonali śmiałego, prawidłowego przegrupowania, postawili
na kartę kierunek galicyjski i skoncentrowali wszystkie swoje siły
naprzeciw decydującego frontu zachodniego na czas rozstrzygającego
starcia. Nasze siły w tej decydującej chwil) były rozdrobnione i zorien-
towane w różnych kierunkach. Te wysiłki, jakie przedsięwzięło naczelne
dowództwo, ażeby przegrupować masę zasadniczą frontu południowo-za-
chodniego w kierunku Lublina, niestety, dla całego szeregu nieoczeki-
wanych przyczyn, nie zostały uwieńczone powodzeniem i przegrupowanie
zawisło w powietrzu.
Autorzy francuscy i polscy lubią porównywać bitwę nad Wisłą z bitwą
nad Marną. Jednakże w rzeczywistości nie ma tu żadnego podobieństwa.
Nasuwa się za to gwałtem inne porównanie, mianowicie  z działa-
niem w Prusach Wschodnich w r. 1914. Tam Rennenkampf postawił
sobie za zadanie wziąć Królewiec i posunął całą swoją armię na północny
zachód, podczas kiedy Hindenburg cofał się na południowy wschód, ku
skrzydłu armii Samsonowa. To pozwoliło mu skupić bezkarnie wszystkie
siły przeciw połowie wojsk rosyjskich, liczących na współdziałanie są-
siada.
33
XII [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.pev.pl