[ Pobierz całość w formacie PDF ]

jakie to dziwne. Człowiek stał się sławrny przez to, że zepsuł marynarzomracje rumu. Czego mógł się
po tym spodziewać -jak nie samych nieszczęść. Widzisz, poruszył ZAE SIAY. Przekleństwa słusznie
obu rzonych marynarzy ścigały go wszędzie. Przegrywał odtąd wszystkie bitwy na morzu i skończył
smutnie na lądzie.
Spróbuj teraz MEGO grogu!
Był to płyn wspaniały. Rozgrzewał i dodawał odwagi, tak że nawigacyjny zaczął się czuć i
myśleć, jak Mickiewiczowski Parys: PDy, LATAWCZE BIAAONOGI..., GRY Z DROGI...
Włosy przestały mu się jeżyć na głowie. Naraz kapitan Eustazy przybliżył swoją twarz do jego
twarzy i zaczął pociągać swym potężnym nosem. Po chwili spytał:
- KochAAAny mój, co ja robię?
Nawigacyjny miał jeszcze dobrze w pamięci zadane mu przez kapitana pytanie:  Co ON robi?
Postanowił teraz mieć się na baczności.
- To, co pan kapitan chce - odpowiedział niepewnym głosem.
- KochAAAny mój - patrz, co ja robię?!
Nie było nic widać, tylko słychać, jak ogromny nos kapitana wciąga mgliste powietrze.
Nawigacyjny pociągnął zbawczy łyk grogu Eustazego, ale żadna nowa myśl twórcza nie weszła
razem z grogiem do głowy. Poczuł się tylko jeszcze razniej. Może kapitan wciąga opary grogu, żeby
zwiększyć siłę jego działania? - przemknęło mu przez myśl, gdy zaleciał go zapach rumu i nieznanych
dodatkowych specjałów, którymi kapitan kazał  podczaszemu grog udoskonalić. Bojąc się jednak
ośmieszyć, wyznał szczerze:
- Nie wiem, panie kapitanie!
- KochAAAny mój! Ja wcham! A wiesz, co? Jeśli będzie na kursie rybak, to natychmiast
wyczuję spaliny i zmienię odpowiednio kurs, by go nie zatopić...
Szklanice po rumie stały już puste. Ale jego działanie szczęśliwie nie ustawało. Statek gnał
CAAA NAPRZD. Potrójne OKA zamienione w USZY nie wykryły dotąd żadnego statku. Mgła
kroplami osiadała na twarzach czuwających. Oprócz ryku gwizdka okrętowego nawigacyjny słyszał
tylko szum wciąganej przez kapitański nos mgły.
Nagle kapitan powiedział:
- KochAAAny mój, będzie rybak z lewej burty! Ale nie potrzebujemy zmieniać kursu, miniemy go
bezpiecznie.
Nawigacyjnemu wydało się, że śni. Węch miał wyjątkowo dobry. Jeszcze w dzieciństwie,
bawiąc się w Indian, doszedł do doskonałości w ćwiczeniach rozpoznawania BLADYCH TWARZY
po zapachu ich kapeluszy i rękawiczek. W  puszczy potrafił węchem wyczuć grzyby, maliny, a
nawet poziomki. W tej chwili nie czuł żadnego zapachu spalin.
Naraz nisko, nieomal pod skrzydłami mostku, na którym stali, ukazała się typowa dla tych wód
motorowa łódz rybacka. Przemknęła jak zjawa wzdłuż burty, szybciej niż myśl, ale nawet w tej
chwili nie było czuć zapachu spalin.
W ciszy i mgle statek  sadził naprzód, co koń wyskoczy .
Dziennik okrętowy
Trzeci dzień zmagaliśmy się ze sztormem na środku oceanu w drodze z Gdyni do Nowego Jorku.
W południe radiotelegrafista przyniósł na mostek i położył na mapie przed kapitanem Eustazym
Borkowskim telegram od idącego w pobliżu nas, ale oddalonego o kilkadziesiąt mil, statku. Telegram
zawierał prośbę o podanie naszej pozycji i nadanie w określonym momencie sygnału, by mógł nas
namierzyć.
- KochAAAny mój! - powiedział kapitan do oficera nawigacyjne go. - Podaj mu naszą dokładną
pozycję.
- Jaką dokładną pozycję, panie kapitanie? - zdziwił się nawigacyjny. - Przecież od trzech dni
mamy tylko zliczoną...
Kapitan nie dal mu dopowiedzieć, że od trzech dni nie było widać słońca, gwiazd ani księżyca;
że pozycję zliczono na podstawie zmiennych prędkości statku, stosowanych dla złagodzenia uderzeń
fal z dziobu; że trudno ocenić w czasie sztormu znos statku z kursu przez wiatr i prądy.
- KochAAAny mój! - oświadczył kapitan. - Ty nic nie wiesz, ale JA wiem, gdzie jesteśmy!
W tej chwili radiotelegrafista znów pojawił się na mostku, przynosząc telegram z taką samą
prośbą od drugiego statku, o którym również wiedzieliśmy, że idzie do Nowego Jorku i jest w
pobliżu nas. Oba statki chciały widocznie z wzajemnych namiarów skomponować przybliżoną
pozycję.
- KochAAAny mój! Wpisz do dziennika, że podczas sztormu dowodzę jednocześnie trzema
statkami. Pozycja nasza na MERIDIEM jest... o tutaj! [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.pev.pl