[ Pobierz całość w formacie PDF ]

nas śmierć Jezusa.
Nauka o czyśćcu nie ma na celu świadomego podważania zasług ukrzyżowanego Chrystusa, mimo wszystko jednak
wyraznie to czyni. Ponieważ pomniejsza ona dokonania Jezusa, powinna zostać odrzucona na korzyść prostych stwierdzeń
Pisma Zwiętego wskazujących na Chrystusa, który umarł po to, abyśmy mogli stanąć przed Bogiem bez żadnej skazy.
Będziemy mogli tak uczynić nie ze względu na nasze zasługi, lecz dlatego, że On "zbawiać na wieki może całkowicie tych,
którzy przez Niego zbliżają się do Boga, bo zawsze żyje, aby się wstawiać za nimi" (Hbr. 7, 25). Apostoł Paweł mówi, że
Bóg "uwolnił nas spod władzy ciemności i przeniósł do królestwa swego umiłowanego Syna, w którym mamy odkupienie -
odpuszczenie grzechów" (Kl. 1, 13-14).
Czy można zatem znalezć choć jedną przyczynę na istnienie czyśćca w świetle Pisma Zwiętego?
CZZ 10
Rozwód
Chrześcijanie traktują małżeństwo jako instytucję świętą, a wszelkie usiłowanie, aby je podważyć, spotyka się z ich
energicznym sprzeciwem. Bóg nie popełnił błędu, gdy je ustanawiał. Ci, którzy doświadczyli błogosławieństwa
szczęśliwego małżeństwa mogą temu zaświadczyć. Instytucja ta ma wiele korzyści: może dać współmałżonkom
prawdziwe poczucie spełnienia, a dzieci wychowywane w takiej atmosferze przeważnie są bardziej zrównoważone i
bezpieczne niż wychowane w domach rozbitych. Społeczeństwo staje się lepszym miejscem, gdy małżeństwo realizowane
jest w granicach ustanowionych przez Boga. Myśl o rozwodzie stanowi zatem "płachtę na byka" dla ludzi, którzy wierzą,
że małżeństwo powinno istnieć "aż do śmierci".
10.1 Podejście do problemu
Rozwód może wywołać wiele gorących dyskusji wśród bogobojnych osób reprezentujących dwie różne szkoły. Nie brakuje
tekstów biblijnych, które mogą uciszyć argumentację przeciwnika. Kościół katolicki sprzeciwia się rozwodom, a na
poparcie swojego stanowiska cytuje proroka Malachiasza, przez którego Bóg powiedział: "Nie oddalaj swojej żony" (Ml. 2,
16, Biblia TysiÄ…clecia).
Słowa Jezusa dostarczają dodatkowego argumentu: "Co więc Bóg złączył, niech człowiek nie rozdziela" (Mt. 19, 6).
Uzbrojony w powyższe dwa wersety Pisma, Kościół katolicki czuje się bezpiecznie w swoim stanowisku - żadnego
rozwodu, nigdy!
Nie trudno jest znalezć przyczyny Bożego sprzeciwu wobec rozwodu. Więz małżeńska przez Niego ustanowiona zostałaby
przez ów rozwód przerwana, a obietnica, aby żyć razem jako mąż i żona, nie została uszanowana. Rozwód rozbija
rodzinną komórkę, która stanowi kamień węgielny stabilnego społeczeństwa. Skutki szeroko rozpowszechnionych
rozwodów w społeczeństwie mogą być katastrofalne, powodując ogromne rany w życiu wielu niewinnych ludzi. Nic
dziwnego, że Bóg ich nienawidzi!
Nie każde jednak małżeństwo jest rajem, a niektórzy ludzie związali się z nietolerancyjnymi i niewiernymi partnerami.
Blizny pozostawione mimowolnie na tych, którzy nic nie zawinili - na dzieciach - są oczywiste. Kobieta może poślubić
mężczyznę, którego romanse znane są wszystkim wokoło (może on nawet jawnie współżyć z inną kobietą). Kościół
katolicki powie jej jednak, że złączyła się ona ze wspomnianym mężczyzną na całe życie. Słowo "nierozerwalne" często
jest używane podczas spowiedzi przed bezżennym księdzem. Rozwód nie może być w ogóle brany pod uwagę, jeśli ma
ona cieszyć się błogosławieństwem Kościoła i Boga. Posłuszna katoliczka będzie dzielnie zmagać się każdego dnia, usiłując
odeprzeć silne pragnienia, które może zaspokoić jedynie mąż utracony dla innej kobiety. Dylemat jest nam dobrze znany.
Katolicy słuchają nauki Kościoła o rozwodzie wierząc, że odzwierciedla ona Boży głos na wspomniany temat. Na
przestrzeni lat odkryłem, że katolicy często doświadczają szoku, gdy dowiadują się z Pisma Zwiętego, iż Bóg zezwala na
rozwód pod pewnymi warunkami. "Czemu więc Kościół katolicki na niego nie zezwala?" - pytają. Odpowiedz jest prosta:
Kościół katolicki nie przyjmuje Biblii za swój jedyny autorytet. W rezultacie Bóg nie jest czczony przez osoby, które
zabraniają tego, na co On zezwala. Ci, którzy zabraniają rozwodu nie reprezentują jakichś wyższych norm moralnych,
ponieważ dopuszczanie go w ramach ustalonych przez Boga oznacza wykonywanie Jego woli. Gdy Kościół katolicki
zabrania rozwodu i twierdzi, że Bóg nigdy go nie dopuszcza, Pan musi płakać, gdy słyszy, co mówi się w Jego imieniu i bez
Jego aprobaty.
Nie wolno nam myśleć, że rozwód pojawił się wraz z nadejściem chrześcijaństwa. Prawie 1500 lat przed przybyciem
Jezusa na ziemię, Bóg objawił Mojżeszowi, że na rozwód można zezwolić w pewnych okolicznościach (Pw. 24, 1-4). Naród
wybrany przez Boga uzyskał możliwość autoryzowanego przez Niego rozwodu, w ramach swoich cywilnych i religijnych
praktyk.
Rozwód nie stanowił ukrytego prawa. Wręcz przeciwnie. Czy pamiętasz, w jaki sposób Józef zareagował na wiadomość, że
Maryja, jego narzeczona, była brzemienna? Wiedział, że nie jest ojcem dziecka i dlatego postanowił się z nią rozwieść. Oni
ze sobą nie "zrywali". Ubiegali się natomiast o rozwód i mieli ku temu Bożą aprobatę. Józef jednak nie musiał wybierać
takiej drogi, ponieważ anioł powiedział mu, że dziecko w łonie Maryi zostało w niej poczęte z Ducha Zwiętego (Mt. 1, 18-
21). Chęć Józefa, aby odprawić Maryje nie wykraczała poza Bożą wolę. Korzystał, bowiem z możliwości ustanowionej
przez Boga. Katolicy muszą wiedzieć, że korzystanie z tego, na co zezwala Bóg, nie jest grzeszne. Nikt nie ma prawa
zabronić tego, co On dopuszcza.
10.2 Jezus i rozwód
Podobnie jak w przypadku wszystkich spraw, na które Bóg zezwala, rozwód jest niejednokrotnie nadużywany. Jezus
omawia kwestię słusznego rozwodu właśnie w kontekście takich nadużyć.
Niektórzy faryzeusze przyszli do niego, aby Go wypróbować. Zapytali: "Czy wolno oddalić swoją żonę z jakiegokolwiek
powodu?" "Czy nie czytaliście" - odpowiedział Jezus - "że Stwórca od początku 'stworzył ich jako mężczyznę i kobietę'? I
rzekł: 'Dlatego opuści człowiek ojca i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem'. A tak już nie są dwoje,
lecz jedno ciało. Co więc Bóg złączył, niech człowiek nie rozdziela" (Mt. 19, 3-6).
Jezusowi zadano pytanie: "Czy mężczyzna może rozwieść się ze swoją żoną z jakiegokolwiek powodu?" na co
zdecydowanie odpowiedział "nie". Na poparcie swoich słów nawiązał do dzieła stworzenia i do Bożych oczekiwań
względem małżeństwa, które stanowi związek dwojga ludzi połączonych przez Niego na całe życie. Nikt nie ma prawa
rozwiązywać tego, co Bóg związał. Oto podstawowa zasada. Bóg jednak uczynił jeden wyjątek.
Rozwód jest dopuszczalny tylko wtedy, gdy jeden z partnerów dopuścił się cudzołóstwa. W praktyce funkcjonuje to w
sposób następujący. John i Mary są chrześcijanami, lecz John staje się niewierny w stosunku do Mary. Według Jezusa ma
ona prawo rozwieść się z Johnem i rozwiązać ich małżeństwo z powodu jego niewierności. Staje się ona przez to wolna,
aby wejść w drugi związek małżeński, jeśli tego pragnie. Rozwód z każdej innej przyczyny jest zabroniony przez Jezusa.
Gdyby John i Mary rozwiedli się z innych przyczyn niż cudzołóstwo i weszli w kolejny związek małżeński, uczyniliby to bez
Bożej aprobaty (Mt. 5, 31-32).
10.3 Zw. Paweł i rozwód
W przeciwieństwie do Jezusa, którego rozważanie dotyczyło ludzi wierzących, Apostoł Paweł omawia rozwód pomiędzy
wierzącym a niewierzącym. Jeśli nie będziemy brać pod uwagę takiego rozróżnienia, nastąpi niepotrzebne zamieszanie.
Rozpowszechnianie się chrześcijańskiej wiary spowodowało, że w Kościele znalazło się wiele ludzi pochodzenia [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.pev.pl