[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Louisowi w pracach na ranczu i czarujÄ…c MagdalenÄ™.
- A przy okazji gra ci na nerwach?
- Zgadza się, ale nie takjak myślisz. Już nie nakłania
mnie do małżeństwa i nie naciska, jak pierwszego dnia
- wyjaśniła Maria. - Niemniej jego obecność tutaj, roz
mowy o nas i o dziecku... Rozumiesz... to tak, jakby
śmy już byli razem. Przez to jest mi jeszcze trudniej.
- I co zamierzasz?
- To, czego bym chciała, i to, co moim zdaniem
powinnam zrobić, to są dwie zupełnie różne rzeczy.
Kocham Stevena i pragnę zostać jego żoną.
- Ale...?
- Ale boję się, co się stanie, jeśli to zrobię.
- Pamiętam, że miałam podobny dylemat nie tak
dawno temu, ale pewna mÄ…dra, cudowna kobieta powie-
Anula & Irena
scandalous
64
działa mi, że nie powinnam odrzucać szansy życia
z mężczyzną, którego kocham.
Maria przypomniała sobie własne słowa.
- Ja jestem w innej sytuacji - zauważyła.
- Doprawdy? Ja też bałam się małżeństwa z Ashem.
Ty mnie wtedy przekonałaś. Dlaczego teraz nie dasz
sobie takiej samej szansy? Przyjmij jego oświadczyny
i powiedz rodzinie o nim i o dziecku.
Gdyby to było takie proste, pomyślała Maria. A jeśli
wszyscy się od nich odwrócą? A jeśli klątwa dopadnie
jej nienarodzonego dziecka?
- Nie mogę - wyszeptała. - Moi rodzice mogliby
tego nie znieść... Nie wiadomo, jak zachowaliby się
Conti. Nie mogę tak ryzykować.
- Ludzie się zmieniają, Mario - podkreśliła Karen.
- Wcześniej czy pózniej będziesz im musiała powie
dzieć. Wszyscy mnie pytają, gdzie jesteś i kiedy wra
casz.
Maria ściągnęła brwi, wyczuwając, że Karen ma ja
kąś złą wiadomość.
- Jakieś kłopoty w Baronessie"?
- Nie. W każdym razie, nic nowego. Mimi świetnie
sobie radzi. Ludzie z FBI nie znalezli jeszcze Derricka
i Bianki Conti. Obawiam się, niestety, że Derrick ma
czał palce w porwaniu i żądaniu okupu. Coraz więcej
faktów na to wskazuje.
- Miałam nadzieję, że się myliliśmy co do niego.
Marii trudno było uwierzyć, że jej kuzyn mógł być
Anula & Irena
scandalous
65
zdotoy do czegoÅ› takiego. Z drugiej strony, czul siÄ™
notorycznie lekceważony przez wszystkich w rodzinie.
Nie było to prawdą, ale zarzucał im, że nie doceniają
jego wkładu w rodzinne przedsiębiorstwo. Nie krył za
wodu, kiedy powierzono mu pieczę nad działem kon
troli jakości w firmie, a nie skierowano do pracy w za
rządzie, Jego ambicje sięgały wysoko, nawet stanowi
ska naczelnego dyrektora Baronessy".
Maria pokręciła z niedowierzaniem głową.
- Nie potrafię zrozumieć, dlaczego naraził nas wszyst
kich na takie przykrości,
- Mniejsza o powody, ale dla jego siostry to był
prawdziwy cios.
- Biedna Emily... - powiedziała współczująco Ma
ria. - Może do niej zadzwonić? Jak sądzisz?
- Myślę, że by się ucieszyła - odpowiedziała Karen
i dodała po chwili: - Mogłabyś też zadzwonić do rodzi
ców.
Serce zaczęło Marii szybciej bić.
- Do rodziców? Czy coś im się stało?
- Nie, nie - zapewniła szybko Karen. - To nie to.
- A co?
- Wczoraj twój ojciec miał przypadkowe spotkanie
z LuciÄ… Conti.
- Było aż tak zle? - Maria prawie jęknęła.
- Niestety. Dowiedziałam się, że Lucia zarzuciła ro
dzinie Barone, że wiedzą, gdzie Derrick więzi Biankę.
Padły ostre słowa.
Anula & Irena
scandalous
66
- Czy to dlatego chciałaś do mnie dzwonić? %7łeby
mi powiedzieć o tej kłótni?
- Między innymi. A wiem o niej, bo dziś wieczorem
odwiedziła mnie ciocia Moira i wujek Carlo.
- Moi rodzice? A w jakim celu do ciebie przyszli?
- zapytała Maria i zaraz sobie odpowiedziała: - %7łeby
się dowiedzieć, gdzie jestem.
- Zgadłaś. Niepokoją się o ciebie. Nie kupili bajeczki
o ładowaniu akumulatorów ani o tym, że z myślą o Ba-
ronessie" próbujesz się lepiej rozeznać na rynku cukierni
czym. Ich zdaniem, przed wyjazdem miałaś romans w Bo
stonie, a wyjechałaś, bo się ten związek rozpadł.
- Czy wiedzą, że to Steven?
- Nie. Nie powiedziałam im, gdzie jesteś. Wyjaśni
łam, że dałam ci słowo, ale zapewniłam ich, że jesteś
bezpieczna.
- Dziękuję - odetchnęła z ulgą Maria. Ostatnią rze
czą, jakiej by chciała, był ich niespodziewany przyjazd
do Silver Valley i konfrontacja ze Stevenem.
- Ciocia i wujek byli bardzo mili. %7łal było patrzeć,
jak bardzo siÄ™ o ciebie martwiÄ….
- Przepraszam, że cię postawiłam w takiej sytuacji
- wyznała szczerze Maria. - Jutro do nich zatelefonuję
i uspokoję, że u mnie wszystko w porządku.
- Musisz wrócić do domu, Mario. Już czas. I musisz
powiedzieć im całą prawdę.
- Pomyślę o tym.
Anula & Irena
scandalous
67
Dwa dni pózniej małżeństwo Calderone, Maria i Ste-
ven spotkali się w salonie, aby przystroić bożonarodze
niowe drzewko.
- Steven, czy możesz pomóc Marii zawiesić ten łań
cuch na gałęzi przy wierzchołku? - poprosiła Magda
lena.
- Jasne-odrzekł Steven.
Dobrze wiedział, że ubieranie choinki oraz inne
drobne zajęcia były tylko sprytnym wybiegiem Magda
leny, żeby jego i Marię do siebie zbliżyć. Podszedł i sta
nął za Marią, żeby wziąć od niej łańcuch, a następnie,
ocierając się o jej plecy, wychylił się, żeby go ułożyć
na gałęzi.
- Dziękuję - powiedziała cicho Maria.
- Nie ma sprawy - odparł Steven, nie mając ochoty
ruszać się z miejsca. Stojąc tak blisko, napawał się za
pachem i gładkością jej jasnej skóry.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]